Ta największa góralska kapela w Polsce zrzesza dzieci i młodzież – choć w jej szeregach nie brakuje też tych doświadczonych wiekiem – z Podhala i Małopolski. Od 8 lat z wielką miłością i starannością wykonuje muzykę ludową i folkową, koncertując nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.
Preludium, czyli dawno temu...
Początki zespołu sięgają jeszcze czasów dzieciństwa jego założyciela, producenta i dyrygenta – Damiana Pałasza. Jak sam podkreśla, udział w Pasterce jako małego chłopca był dla niego tak niezwykłym wydarzeniem, że już wówczas pomyślał o założeniu dużego zespołu, łączącego ludzi w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami i muzycznymi umiejętnościami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wachlarz dźwięków i postaci
Na scenie obok młodzieży widać całkiem małych muzyków. Ten niezwykły zespół tworzy obecnie 225 członków. Słowo „mała” nie odnosi się więc bynajmniej do liczebności „armii”, ale dotyczy raczej przeważającej liczby dzieci, które zasilają jej szeregi. Znaczenia imienia Janosika, legendarnego karpackiego zbójnika, który rabował bogatych i dawał biednym, nikomu nie trzeba tłumaczyć. Armia stale się rozrasta. W 2019 r. dołączyła do niej stała sekcja muzyczna i utworzyła instrumentalny band.
Reklama
Najmłodsi członkowie zespołu to 4-letni synek Damiana Pałasza oraz kilku jego rówieśników. Armię od początku wspiera pan Rysiu, który liczy 72 lata. Jak podkreśla założyciel, to niesamowity góral, któremu zespół zawdzięcza bardzo wiele, również umiłowanie góralskiej muzyki. Wielu z młodych artystów ukończyło szkoły muzyczne, inni nadal się uczą. Są też tacy, którym nie było dane nabyć konkretnych umiejętności muzycznych, dlatego w strukturach Armii założyciel zapoczątkował taką grupę i dziś wspiera ona zespół swoim talentem.
Co im w duszy gra?
To niezwykły zespół. Każdy z jego członków zasługuje na to, aby się przy nim chwilę zatrzymać, wysłuchać go. – W muzyce wyrażają siebie, swoją miłość do Boga i ojczyzny. Są uparci. Wytrwali. Rozśpiewani. Zdolni. Prawdziwi polscy górale. Mała Armia Janosika najczęściej wykonuje folklor i folk, utwory rodzime z Podhala, czyli coś, w czym jego członkowie wzrastali, czego słuchali od pierwszych chwil życia. To naturalne, że grają i śpiewają tak pięknie, ponieważ to muzyka, która jest bliska ich sercu, przekazywana z dziada pradziada. Są spadkobiercami pięknej rodzimej kultury i chcą ją kultywować. Pragną się nią dzielić z innymi, aby nigdy nie została zapomniana. Nie zamykają się jednak na to, co nowe i piękne – podkreśla Damian Pałasz.
Coś więcej niż muzyka
Folklor łączy młodych ludzi, którzy kochają muzykę. Pozwala rozwijać w nich niezwykłą pasję, szlifować talenty, które zachwycają publiczność i ich samych. Muzyka jest niezwykłym przekaźnikiem emocji, konkretnych treści. – W góralskiej kulturze zawsze była żywa, barwna, wyrazista, skoczna, z przytupem. I tak jest również dzisiaj. Nie chcemy jej zmieniać. Nie ulegamy modom, ale też tworzymy własne aranżacje, które dają tej muzyce świeżość i nowy kształt. Jesteśmy sobą. Kochamy muzykę góralską i gramy ją, jak potrafimy najpiękniej – mówi założyciel zespołu.
Naród bez korzeni umiera
Reklama
Przekazywanie folkloru zawsze odbywa się metodą zasłyszaną, tj. słownie, przez słuchanie przyśpiewek, fragmentów utworów. Nie jest to nauka z zapisanych nutowo utworów. W MAJ słuchają tradycji, a więc głosu starszych, doświadczonych muzyków. Taki stosunek zespół ma również do polskiej tradycji, kultury. Jego misją jest dbałość o to, co polskie. Wyraża się to w słowach św. Jana Pawła II: „Naród bez korzeni umiera”.
W 2021 r. grupa wydała album Jan Paweł II – Przyjaciel Podhalańskiej Ziemi, w którym wyraziła się ich miłość do wielkiego Polaka. To też próba przekazania całym sercem jego nauczania, zwrócenia uwagi na to, że jest ono cały czas aktualne. Budowanie na Chrystusie, kultywowanie swoich tradycji, poznawanie i odkrywanie niezwykłej polskiej historii to fundament naszego człowieczeństwa.
Dobre spotkania
Gdziekolwiek się pojawią, są dobrze odbierani. Są lubiani, doceniani w Polsce i na świecie. To, co w nich najbardziej pociąga, to pasja, którą potrafią się dzielić z innymi, ich autentyczność, radość oraz przepiękna, niezwykle bogata kultura muzyczna.
Wiadomo, że nie każdy lubi muzykę góralską. Ale ci, którzy ją cenią, zawsze reagują z wielką sympatią, ze wzruszeniem i z wdzięcznością. – Nasza muzyka łączy pokolenia i pokazuje, że nie trzeba się zmieniać w zależności od mody, trendów muzycznych. Publiczność to docenia i widzi, że jesteśmy szczerzy, że naprawdę kochamy muzykę i Polskę. Jakie marzenia na przyszły rok? Na pewno chcielibyśmy nagrać teledysk i zagrać wiele wyjątkowych koncertów, wziąć udział w kolejnych produkcjach telewizyjnych. Jeżeli chodzi o koncerty, to mogę zapewnić, że nie zwolnimy i będziemy grać całym sercem dla Boga i Polski – zapewnia nas Damian Pałasz.