Reklama

Nie traćmy nadziei

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie ludzkie całe podszyte jest nadzieją. Z nadzieją wchodzi w życie człowiek młody, wielkie nadzieje obiecuje sobie po swojej pracy, życiu rodzinnym itp. człowiek już dojrzały, nadzieja towarzyszy człowiekowi starszemu, pragnącemu poprawy zdrowia, warunków przeżywania swej starości. Z wielką nadzieją przychodzili do Pana Jezusa ludzie chorzy i źle się mający, cierpiący nieraz latami - a On ich uzdrawiał, przywracał im normalność…
Nadzieja - stan wielkiego ufnego oczekiwania na urzeczywistnienie się czegoś - jest siłą podtrzymującą człowieka przy życiu, sprawiającą, że nawet w najtrudniejszym położeniu człowiek się nie załamie.
Myślę tu o nadziei pokładanej nie tyle w drugim człowieku - chociaż trudno byłoby bez niej żyć, jednak może okazać się zawodna - co w Panu naszego życia, „naszym Ojcu, który jest w niebie”, jak mówimy o Nim w pacierzu. Czy jednak w tych trudnych momentach naszego życia wszyscy raczymy się do Niego zwracać, do Niego odnosić te dobre i te przykre doświadczenia naszego życia, usiłując w świetle Jego nauki i Przykładu, jaki nam zostawił, odbierać rzeczywistość? Tak wielu widzimy załamanych, tak wielu nieumiejących poradzić sobie z odbiorem rzeczywistości.
A ja chciałbym dziś zaapelować, abyśmy - każdy z nas - walczyli o taki „przylądek dobrej nadziei”. Nie ten w dalekim RPA - nawiasem mówiąc, wcześniej Przylądek Burz - ale ten w naszym wnętrzu, „przylądek” nadziei wynikającej przecież z naszej wiary. Jego odkrycie to dla nas wielkie, prawdziwe bogactwo. Dla każdego: mniej lub bardziej chorego, człowieka dobrego i wielkiego grzesznika, młodego i starca, altruisty i egoisty. Bo na tym terenie spotyka się Pana Boga, a On nie pozostawia człowieka bez swojej łaski.
Co więcej: człowiek żyjący nadzieją w Bogu emanuje nią wokół, powodując, że „zarażają” się nią inni, czasem będący na skraju wyczerpania, że zmieniają się zachowania ludzkie - podejście lekarzy, pielęgniarek, otoczenia człowieka. Bo trzeba wiedzieć, że nadzieja płynąca z wiary nigdy nie będzie smutkiem - ona będzie otwarta, pogodna, słoneczna, bo skąpana w blasku Miłosiernego Boga i Zmartwychwstania Chrystusa.
Taką nadzieją powinni żyć nie tylko chorzy, starsi i samotni, ale powinniśmy nią żyć my wszyscy, wyznawcy Jezusa Chrystusa. Opowiadano mi kiedyś o pielęgniarce Ani, że kiedy wchodziła na szpitalną salę, chorzy mówili: Jak to dobrze, że pani jest dziś na dyżurze, pani jest naszym aniołem, który czyni dobro, wiemy, że przy pani nic złego się nie stanie… Człowiek patrzący na życie szerzej inaczej do niego podchodzi, bardziej odpowiedzialnie, z szeroko pojętym optymizmem, tak potrzebnym nam wszystkim, zwłaszcza przygniecionym ciężarem cierpienia.
Postarajmy się zatem odszukać ten jasny, tak bardzo prawdziwy „przylądek” w naszych życiowych zmaganiach. To nie żadna fatamorgana, ale siła, która zamyka bramy piekła, podnosi z rozpaczy i daje siłę do nowego, Bożego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję