Zbliżające się z każdym dniem uroczyste obchody milenium męczeńskiej śmierci Pięciu Braci Międzyrzeckich, a zwłaszcza trwająca od kilku miesięcy peregrynacja ich świętych relikwii - która inspiruje swoistą odnowę życia religijnego, roznieca ogień prywatnej pobożności i zachęca do nawrócenia - stanowią niezwykłą wręcz okazję do głębszej refleksji nad dziejami Kościoła na tych ziemiach. Niewątpliwie dziś potrzebny jest poważny namysł nad dziedzictwem wiary, jakie pozostawili nam nasi dziadowie i ojcowie. Współcześnie należy ze szczególną troską pochylić się nad bogactwem tradycji i historii, jakie przyniosły nam kolejne stulecia. Wreszcie trzeba sobie też zadać to wręcz fundamentalne pytanie: czym dla nas jest ten dar ponadtysiącletniego już dziedzictwa wiary?
Mam nadzieję, że dzięki tej wspólnej refleksji, zwłaszcza nad początkami dziejów Kościoła w naszej ojczyźnie, będzie nam łatwiej zrozumieć znaczenie dzieła życia i męczeńskiej śmierci Pięciu Świętych Braci. Wydaje się, że jest to również doskonała sposobność - być może dla niektórych osób pierwsza - by nieco inaczej spojrzeć na historię naszego kraju. Jan Paweł II w pamiętnej homilii wygłoszonej podczas Mszy św. na Placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca 1979 r., nauczał: "Kościół przyniósł Polsce Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa. I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski - przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli i przechodzą przez tę ziemię". Tak oto wygląda właściwa chrześcijańska perspektywa patrzenia na historię. Jesteśmy zatem zobowiązani my, katolicy, do tego, by strzec i pielęgnować powierzony nam depozyt wiary i tradycji, łącząc to zarazem z umiłowaniem ojczyzny. Jednoznacznie i kategorycznie wskazywał na to również sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, mówiąc: "Dla nas po Bogu, największa miłość - to Polska! Musimy po Bogu dochować wierności przede wszystkim naszej Ojczyźnie i narodowej kulturze polskiej. Będziemy kochali wszystkich ludzi na świecie, ale w porządku miłości. Po Bogu więc, po Jezusie Chrystusie i Matce Najświętszej, po całym ładzie Bożym, nasza miłość należy się przede wszystkim Ojczyźnie, mowie, dziejom i kulturze, z której wyrastamy na polskiej ziemi".
W historii tych ziem, które ogarnia nasza diecezja, w ich duchowym skarbcu, losy Pięciu Świętych Braci z międzyrzeckiego eremu - obok sanktuarium Matki Bożej w Rokitnie - stanowią szczególny dar, którym Pan Bóg zechciał nas obdarzyć. Oprócz wdzięczności i należnej Bogu chwały, winniśmy jeszcze - jak wskazywał Prymas Tysiąclecia - pamiętać, że "człowiek odnosi się z ogromnym szacunkiem do swojej przeszłości, stara się ją poznać, ocenić, zrozumieć, uważa ją za swoje własne dziedzictwo, którego zdradzać nie wolno". Tylko taka bowiem postawa gwarantuje, że troska o nasze "dziś", a także nasze "jutro" będzie kontynuacją dzieła zapoczątkowanego na tych ziemiach ponad tysiąc lat temu... Musimy podążać szlakiem wyznaczonym przez Benedykta, Jana, Izaaka, Mateusza i Krystyna - przewodnikiem zaś jest sam nasz Pan Jezus Chrystus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu