Reklama

Aspekty

Poetka o niespotykanej wyobraźni

W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. C. Norwida w Zielonej Górze odbywa się już XIII Festiwal Literacki im. Anny Tokarskiej „Proza poetów” w 10. rocznicę jej śmierci. Podtytuł „Proza poetów” wydaje się dziwny, ale poeci bywają też prozaikami...

[ TEMATY ]

poezja

Zielona Góra

ks. Andrzej Draguła

Ewa Lipska

Krystyna Dolczewska

Ewa Lipska. W tle zdjęcie Anny Tokarskiej, jej meble i przedmioty

Ewa Lipska. W tle zdjęcie Anny Tokarskiej, jej meble i przedmioty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ramach festiwalu, który trwa od 15 listopada do 2 grudnia 2023, gościliśmy 24 listopada w Bibliotece im. Norwida znaną poetkę, ale także wyjątkową prozaiczkę, autorkę tekstów piosenek, felietonistkę, założycielkę kilku pism, redaktorkę - Ewę Lipską. Spotkanie dotyczyło promocji jej nowego tomiku wierszy „Wariacje Geldbergowskie”.

Krystyna Dolczewska

Ewa Lipska podpisuje tomik "Wariacje Geldbergowskie"

Ewa Lipska podpisuje tomik

W części pierwszej spotkania czytano wiersze poetki, a w drugiej części rozmawiał z p. Ewą ks. prof. Andrzej Draguła. Powiedział, że jej wiersze są katastroficzne i że jest Kasandrą. Poetka zaprzeczyła. Kiedy jednak zapytał ją, co cię definiuje (są na ty): humor, absurd czy tragizm - odpowiedziała, że humor i absurd. Lubi humor angielski i czeski np. u Hrabala. Każdy inaczej poezję odbiera, to tyle na ten temat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Geldberg w promowanym tomiku wierszy to postać wymyślona, która według poetki zna swój język. Jeszcze o tym porozmawiamy – mówi p. Ewa . Utwór ma jednak coś wspólnego z „Wariacjami Goldbegowskimi” Jana Sebastiana Bacha, które poetka lubi słuchać.

Czy czyta młodych poetów? - pyta prowadzący. - Tak. Uważa jednak, że młodzi poeci nie mają mentorów, którzy byliby ich wzorem. Dla niej była ważna przyjaźń ze Stanisławem Lemem, który nauczył ją fascynacji cywilizacją. Są w niej blaski i cienie. Nie zatrzymamy według poetki sztucznej inteligencji, bo cywilizacja pędzi.

Krystyna Dolczewska

Ewa Lipska

Ewa Lipska

Przygoda pisania - zauważyłam, że często pytamy o nią ludzi pióra i teraz też tak było. „To są sytuacje, o których trudno powiedzieć” - powiedziała p. Ewa, ale nie uchyliła się od odpowiedzi. „Po młodości przychodzi czas pokory wobec słowa” – mówi – „np. moje wiersze, tłumaczone, nie są już tylko moimi wierszami. Są tłumacza i moimi”.

Ewa Lipska to poetka o niespotykanej wyobraźni. W swych wierszach miesza znaczenia. Tu ks. profesor przytoczył cytaty z „Wariacji Geldbergowskich”. Nie czytałam, ale przytoczę na koniec „pomieszane” znaczenia z innych wierszy:

Reklama

Krystyna Dolczewska

Zadowolony ks. profesor Andrzej Draguła, pewnie z pytań publiczności, bo publiczność na takich spotkaniach zawsze dużo wie...

Zadowolony ks. profesor Andrzej Draguła, pewnie z pytań publiczności, bo publiczność na takich spotkaniach zawsze dużo wie...

„Czemu służą wiara i dynamit”,

„ocean naszych lat młodych”,

„pospiętrzał pieśni żarliwie” - wiersz „Trochę włóczki”.

„przez której mózg przechodzi południk Greewich”,

„plewi powietrze z wodorostów” - wiersz „Szalona”.

Krystyna Dolczewska

Poetka podpisuje tomik "Wariacje Geldbergowskie"

Poetka podpisuje tomik

Bohaterka spotkania i prowadzący siedzieli na fotelach i przy szafkach z mieszkania Anny Tokarskiej. Zarówno ten szczegół i cały festiwal są bardzo dobrą formą uczczenia poetki Anny, która jest nie tylko poetką zielonogórską, ale i polską – jak powiedziała p. Ewa Lipska.

Krystyna Dolczewska

Ewa Lipska. W tle zdjęcie Anny Tokarskiej, jej meble i przedmioty

Ewa Lipska. W tle zdjęcie Anny Tokarskiej, jej meble i przedmioty
2023-11-27 19:20

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Opromieniona Bożą łaską

Niedziela bielsko-żywiecka 36/2015, str. 7

[ TEMATY ]

poezja

wiersz

poetka

Monika Jaworska

Małgorzata Sikora prezentuje autorski tomik wierszy

Małgorzata Sikora prezentuje autorski tomik wierszy

Kilka lat temu groziła jej utrata wzroku. Dziś widzi i Bogu dziękuje za ten dar. Maluje, pisze wiersze, a swoją twórczość prezentuje w różnych miejscach naszej diecezji. Małgorzata Sikora, szczęśliwa żona i matka, mieszka w Jaworzu, w parafii Opatrzności Bożej

Mogłam stracić wzrok, takie były prognozy. Miałam powikłania po grypie, w wyniku których groziła mi całkowita utrata wzroku. Wówczas z głębi serca zwróciłam się do Pana Boga. Zaczęłam modlić się „Tajemnicą szczęścia” św. Brygidy. Odmawiałam te 15 modlitw z nadzieją. Jest w nich zawarta obietnica zachowania przez Boga wszystkich pięciu zmysłów. Wtedy również po raz pierwszy pojechałam do ojców franciszkanów do Kęt na Mszę św. z modlitwą o uzdrowienie. Modliłam się o łaskę zdrowia i wówczas zobaczyłam, że Pan Bóg jest żywy i obecny, że uzdrawia dzisiaj jak przed dwoma tysiącami lat – wspomina Małgorzata Sikora.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję