Reklama

Rozmowy z cieniem

Dlaczego Matka Boża?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Wyglądasz dziś na ciut zbulwersowanego.

- Nie ciut tylko bardzo. Wyobraź sobie, że znalazłem w wywiadzie Janusza Korwina-Mikke, którego bardzo cenię, wypowiedź na temat kultu maryjnego. Uważa on, że ten kult jest przesadny, zawiera zapożyczenia z czci Kybele czy innej pogańskiej bogini. Według niego typowy Polak katolik zakłada, że uzna Matkę Bożą za Królową Korony Polskiej, a Ona w zamian ma mu obowiązek coś załatwić.
- Korwin-Mikke to postać ekscentryczna, może i błyskotliwa, ale żaden z niego autorytet w tych sprawach. Powtarza bezrefleksyjnie insynuacje rozpowszechniane przez Świadków Jehowy. Kult Maryi ma swe korzenie w zapoczątkowanym przez Izraelitów kulcie Arki Przymierza, a nie w kulcie pogańskich bogiń. Widoczny jest już na kartach Ewangelii: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś!” (Łk 11, 27) - spontanicznie woła do Jezusa jakaś kobieta z tłumu. Duch Święty ustami Maryi zapowiada Jej przyszłą chwałę w Kościele: „Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). I rzeczywiście: każde pokolenie chrześcijan kontemplowało Maryję jako Arkę Nowego Przymierza, nieporównanie wspanialszą od arki starotestamentalnej, w której przechowywano tablice Bożych przykazań. W Maryi przecież Ojciec Przedwieczny złożył największy Skarb, jakim chciał nas obdarzyć: swojego Syna. Toteż nie można mieć nam tego za złe, że tak bardzo Ją kochamy.

- I nie jest to kult zbyt przesadny?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Owszem, w polskiej religijności katolickiej można odnaleźć przeakcentowania kultu Maryi, która często jawi się jako bliższa człowiekowi, może nawet bardziej kochająca niż Odkupiciel. Ale też trudno zaprzeczyć, że wśród wszystkich świętych jest to postać absolutnie wyjątkowa, kluczowa w całej historii zbawienia.

- Dlaczego?

- Pomyśl: Skoro Syn Boży naprawdę stał się jednym z nas, to Maryja jest absolutnie jedynym człowiekiem ze wszystkich pokoleń ludzkości, której powołaniem życiowym było macierzyństwo wobec Syna Bożego. Wiele ludzkich pokoleń przeszło już przez naszą ziemię. Nie wiemy, ile jeszcze przejdzie. Na pewno są to miliardy, miliardy ludzi. Otóż wśród tych wielu miliardów ludzi nie było i nie będzie nikogo, kto miałby powołanie równie wzniosłe jak Maryja.

Reklama

- Uważasz, że jest ważniejsza od samego Jezusa?

- Tego nie powiedziałem. Oddając cześć świętym (także Matce Bożej), chrześcijanin musi pamiętać, że to Bóg ubogacił ich wyjątkowymi darami i wyznaczył doniosłe funkcje w historii zbawienia. A Maryja otrzymała funkcję najdonioślejszą: przez niepokalane poczęcie znalazła się w samym centrum tej historii. Duch Święty w akcie zwiastowania w Niej właśnie dokonał zdumiewającego połączenia nieba z ziemią, wieczności z historią, Boga z człowiekiem. Właśnie z tego powodu Maryi nie można zrozumieć bez Chrystusa.

- Ale protestanci uważają, że Jezus dystansuje się od Matki, zwracając się do Niej per „Niewiasto”!

- Tak, rzeczywiście z wysokości krzyża, wskazując na Jana Ewangelistę, Jezus zwraca się do Matki: „Niewiasto, oto syn twój!”, ale trzeba naprawdę ulec fobii antymaryjnej, żeby słowa te interpretować jako dystansowanie się Jezusa wobec własnej Matki. Przecież właśnie w tamtym momencie Jezus wprowadza macierzyństwo Maryi w zupełnie nowy wymiar! Pierwsze objaśnienie słów Ukrzyżowanego do Maryi i Jana, autorstwa Orygenesa, sugeruje nam, że mocą tych słów Maryja stała się Matką wszystkich wierzących w Chrystusa.

- Ale dlaczego Jezus zwraca się do Niej tak oficjalnie? Dlaczego nazywa Ją „Niewiastą”? Przecież nikt tak się nie zwraca do rodzonej matki!

- Owszem, my raczej tak się do swoich matek nie odzywamy. Ale Jezus jest Synem Bożym, Zbawicielem, i przez nazwanie Matki „Niewiastą” nawiązuje do zdania, które Bóg skierował do szatana na samym początku ludzkich dziejów: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę” (por. Rdz 3, 15). Zwróć uwagę na wyraz „potomstwo”. Oznacza to, że wszyscy, którzy stanowią jedno z Jezusem, współuczestniczą w Jego zwycięstwie nad szatanem, a przez to stają się zarazem dziećmi Jego Matki. Dodam jeszcze, że tytuł „niewiasta” użyty wobec Maryi pojawia się również w apostrofie Elżbiety: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 42). Uważasz, że ma on w tym kontekście charakter inwektywy?

- Skądże. Skoro jednak racje wskazujące na zasadność kultu maryjnego są tak oczywiste, to dlaczego protestanci ich nie uznają?

- Protestanci przede wszystkim odmawiają Matce Bożej czynnego udziału w dziele dokonanym przez Jej Syna. To założenie ideologiczne nie znajduje pokrycia w Ewangelii, jest z nią sprzeczne. Kard. John Henry Newman, najwybitniejszy teolog katolicki XIX wieku, poddał analizie wypowiedzi maryjne najstarszych Ojców Kościoła. Okazało się, że najczęstszym obrazem, w którym Ojcowie przednicejscy przedstawiali znaczenie Maryi w dziele zbawienia ludzkości, było porównywanie Jej do nowej Ewy, która towarzyszy wytrwale nowemu Adamowi, walczącemu dla nas o życie wieczne - analogicznie jak pierwsza Ewa współpracowała z pierwszym Adamem w jego grzechu.

- A skąd biorą te wszystkie twierdzenia, że Maryja nie była dziewicą? To element czarnego PR-u?

- Ściśle rzecz biorąc, protestanci przyznają, że Syn Boży owszem, narodził się z Dziewicy, lecz potem Maryja przestała być dziewicą i urodziła gromadkę następnych dzieci. Te bluźnierstwa przeciwko dziewictwu Matki Najświętszej płyną z potrzeby zanegowania w Niej jakiejkolwiek współpracy z łaską.

- Dlaczego bluźnierstwa? Przecież oni powołują się na Ewangelię - oto cytat: „Czy Jego braciom nie jest na imię Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas?” (Mt 13, 55n).

- Przyjrzyjmy się mu bliżej. Jest tu mowa o czterech braciach i kilku siostrach - załóżmy ostrożnie, że wyraz „wszystkie” wskazuje co najmniej na trzy. Zatem gdyby Jezus miał rodzeństwo, liczyłoby ono co najmniej siedem osób.

- Młodszych od Niego - skoro sami przeciwnicy dziewictwa Maryi podkreślają, że Jezus narodził się z Dziewicy.

- Właśnie. Otóż co najmniej dwa epizody ewangeliczne wykluczają możliwość, żeby Maryja mogła mieć te dzieci. Kiedy Jezus ma 12 lat, Maryja wybiera się wraz z Nim i Józefem na pielgrzymkę do Jerozolimy. Byłoby to niemożliwe, gdyby była obarczona gromadką małych dzieci. Przecież właśnie ze względu na obowiązki macierzyńskie prawo Mojżeszowe nie wymagało od kobiet odbywania pielgrzymki do Jerozolimy. Druga informacja ewangeliczna, która wyklucza posiadanie innych dzieci przez Maryję, to wzmianka, że po śmierci Jezusa Jan „wziął Ją do siebie” (J 19, 27). Czy byłoby to do pomyślenia, gdyby wspomniani w Ewangelii bracia i siostry Jezusa byli dziećmi Maryi?

- Nie ma zatem wątpliwości, że chodzi tu o Jego kuzynów.

- Oczywiście.

- Niepokoi mnie jednak ta scena, w której Matka i bracia Jezusa chcieli z Nim rozmawiać, a On odpowiedział, że nie przywiązuje wagi do pokrewieństwa cielesnego: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?... Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką” (Mt 12, 48n).

- Przekonująco wyjaśnia to papież św. Grzegorz Wielki: „Braćmi raczył On nazwać swoich uczniów: «Idźcie, powiedzcie braciom moim» (Mt 28, 10). Bratem Pana może stać się ten, kto przyjmie wiarę. Jak jednak można stać się Jego matką? Ten, kto przez wiarę staje się bratem i siostrą Chrystusa, stanie się Jego matką, kiedy będzie Go głosił innym. Rodzi Pana, kto wlewa Go w serce słuchającego. Staje się Jego matką, jeśli swoim nauczaniem rodzi miłość Pana w sercu bliźniego” („Homilie na Ewangelie”, 3, 2).

- Nietrudno zauważyć, że kult maryjny występuje w krajach, gdzie mocno zakorzenione jest chrześcijaństwo ludowe. Więc może jednak jest odrobina prawdy w tych spostrzeżeniach Korwina-Mikke?

- Nie broń swojego idola w miejscach, gdzie plecie bzdury! Najlepszym zaprzeczeniem jego „rewelacji” w temacie kultu maryjnego jest życie Karola Wojtyły, wybitnego intelektualisty, dziś błogosławionego Jana Pawła II, który całe swe życie kapłańskie, wszystkie swoje obowiązki metropolity krakowskiego, a następnie namiestnika Chrystusowego powierzył Matce Bożej. Wyraził to jasno w swoim papieskim herbie słowami św. Ludwika Grignion de Montforta: Totus Tuus (Cały Twój). Dlatego gorąco zachęcam do przestudiowania maryjnej encykliki bł. Jana Pawła II „Redemptoris Mater”. Jestem pewien, że po jej lekturze zapytasz sam siebie ze zdumieniem: Jak to się stało, że dotychczas nie dostrzegałem tej głębi religijnej, z jaką Ewangelia mówi o Maryi, i jak wielkie bogactwa maryjne znajdują się w Ewangelii.

2012-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego

W czasie Roku Świętego nie będzie specjalnego wystawienia Całunu Turyńskiego. Zorganizowane zostaną jednak przy nim specjalne czuwania przeznaczone dla młodzieży. Jubileuszową inicjatywę zapowiedział metropolita Turynu, abp Roberto Repole.

- Chcemy, aby odkrywanie na nowo Całunu, niemego świadka śmierci i zmartwychwstania Jezusa stało się dla młodzieży drogą do poznawania Kościoła i odnajdywania w nim swojego miejsca - powiedział abp Repole na konferencji prasowej prezentującej jubileuszowe wydarzenia. Hierarcha podkreślił, że archidiecezja zamierza w tym celu wykorzystać najnowsze środki przekazu, które są codziennością młodego pokolenia. Przy katedrze, w której przechowywany jest Całun Turyński powstanie ogromny namiot multimedialny przybliżający historię i przesłanie tej bezcennej relikwii napisanej ciałem Jezusa. W przygotowanie prezentacji bezpośrednio zaangażowana jest młodzież, związana m.in. z Fundacją bł. Carla Acutisa, który opatrznościowo potrafił wykorzystywać internet do ewangelizacji.

CZYTAJ DALEJ

Bp Piotrowski: duchowni byli ostoją polskości

2024-04-29 11:42

[ TEMATY ]

bp Jan Piotrowski

duchowni

archiwum Ryszard Wyszyński

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Odsłonięcie i poświęcenie pamiątkowej tablicy przy ścianie śmierci - z nazwiskami kilkunastu duchownych katolickich, którzy zginęli w obozie Gross- Rosen w Rogoźnicy

Duchowni byli ostoją polskości, co uniemożliwiało skuteczne wyniszczenie narodu, zgodnie z niemieckim planem - mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski, sprawując Mszę św. przy ołtarzu Matki Bożej Łaskawej, z okazji Narodowego Dnia Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

- To duchowni, według Niemców, byli grupą niezwykle niebezpieczną, ponieważ poprzez swoją pracę duszpasterską wspierali wszystkich Polaków - podkreślał biskup w homilii. - Od początku wojny byli wyłapywani, torturowani, niszczeni i mordowani - dodał. Jak zauważył, „sakramentalne kapłaństwo było dla Niemców, Rosjan, a potem komunistów znakiem sprzeciwu”.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: zaproszenie na uroczystość Królowej Polski

2024-04-29 12:48

[ TEMATY ]

Jasna Góra

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich/Niedziela

Na Maryję jako tę, która jest doskonale wolną, bo doskonale kochającą, wolną od grzechu wskazuje o. Samuel Pacholski. Przeor Jasnej Góry zaprasza na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. Podkreśla, że Jasna Góra jest miejscem, które rodzi nas do wiary, daje nadzieję, uczy miłości, a o tym świadczą ścieżki wydeptane przez miliony pielgrzymów. Zachęca, by pozwolić się wprowadzać Maryi w przestrzeń, w której uczymy się ufać Bogu i „wierzymy, że w oparciu o tę ufność nie ma dla nas śmiertelnych zagrożeń, śmiertelnych zagrożeń dla naszej wolności”.

- Żyjemy w czasach, kiedy nasza wspólnota narodowa jest bardzo podzielona. Myślę, że główny kryzys to kryzys wiary, który dotyka tych, którzy nominalnie są chrześcijanami, są katolikami. To ten kryzys generuje wszystkie inne wątpliwości. Trudno, by ci, którzy nie przeżywają wiary Kościoła, nie widząc naszego świadectwa, byli przekonani do naszych, modne słowo, „projektów”. To jest ciągle wołanie o rozwój wiary, o odrodzenie moralne osobiste i społeczne, bo bez tego nie będziemy wiarygodni i przekonujący - zauważa przeor. Jak wyjaśnia, jedną z głównych intencji zanoszonych do Maryi Królowej Polski będzie modlitwa o pokój, o dobre decyzje dla światowych przywódców i „byśmy zawsze potrafili budować relacje, w których jesteśmy gotowi na dialog, także z tymi, których nie rozumiemy”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję