Reklama

Niedziela Świdnicka

Bliski Błogosławiony

Niedziela świdnicka 45/2012, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

święty

wiara

błogosławiony

Archiwum "Niedzieli Świdnickiej"

Bł. ks. Gerhard Hirschfelder

Bł. ks. Gerhard Hirschfelder

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed kilkoma dniami odwiedzaliśmy naszych bliskich na cmentarzach, powodem była uroczystość Wszystkich Świętych. W Polskiej tradycji przyjęło się, że 1 listopada palimy znicze, składamy kwiaty na grobach zmarłych. Trwa od 11 października br. ogłoszony przez Benedykta XVI Rok Wiary. W liście apostolskim „Porta fidei” Papież zachęca do odkrywania na nowo relacji z Jezusem Chrystusem. Zachęca do żywej wiary. Począwszy od pierwszych wieków chrześcijaństwa ludzie umierają za wiarę. Nie brakuje męczenników również w XXI wieku. Nie ma tygodnia, w którym światowe agencje nie donosiłyby o śmierci kolejnych chrześcijan. Papież Benedykt XVI, będąc z pielgrzymką w Polsce, zachęcał, abyśmy trwali mocno w wierze. Chciejmy dzisiaj przyjrzeć się postaci bł. ks. Gerharda Hirschfeldera. Bliskiego nam ze względu na to, że jest pierwszym błogosławionym z naszej diecezji. Gerhard to kolejny męczennik za wiarę. Pomimo młodego wieku nie zawahał się stanąć w obronie młodzieży, w obronie wiary w Chrystusa.

Wiara w sercu

Reklama

„Kto z serc młodzieży wyrywa wiarę w Chrystusa, jest przestępcą” - słowa te wypowiedziane przez młodego kapłana dzisiaj zna wielu z nas. Wiemy również, że to zdanie było bezpośrednim powodem aresztowania młodego duchownego. Przypomnijmy sobie najważniejsze informacje o życiu błogosławionego i okoliczności, w których padło to dramatyczne zdanie. - Gerhard urodził się w Kłodzku 17 lutego 1907 r. jako nieślubne dziecko panny Marii Hirschfelder i Oswalda Wolffa, właściciela dużej fabryki i sklepu z tkaninami - opowiada ks. prof. Tadeusz Fitych. - Dwa dni po narodzinach został ochrzczony w kłodzkim kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W 1913 r. rozpoczął naukę w szkole ludowej w Kłodzku. Pięć lat później przyjął sakrament bierzmowania i imię Benedykt. W 1919 r. rozpoczął naukę w Państwowym Katolickim Gimnazjum w Kłodzku. Po zdanej maturze w 1927 r. rozpoczął studia filozoficzne i teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim. W 1932 r. został wyświęcony przez kard. Adolfa Bertrama w katedrze wrocławskiej na kapłana dla ziemi kłodzkiej. Od 1 kwietnia 1932 r. do lutego 1939 r. posługiwał jako wikariusz w Kudowie-Zdroju - Czermnej. Organizował pielgrzymki do Wambierzyc i na Marię Śnieżną, w których uczestniczyło po kilka tysięcy ludzi z ziemi kłodzkiej - podkreśla ks. Tadeusz. - W latach 1936-40 był duszpasterzem młodzieży dekanatu kłodzkiego. W 1939 r. na skutek nazistowskiego prześladowania w nurtach Nysy Kłodzkiej zginęła matka ks. Hirschfeldera, którą osobiście pochował, gdyż z powodu szantażów i nacisków władz nikt inny nie chciał tego uczynić - wyjaśnia ks. Fitych. - W 1939 r. został przeniesiony do parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej, co miało mu zapewnić większe bezpieczeństwo wobec nasilających się szykan ze strony nazistów. W czerwcu 1941 r. zorganizował ostatnią wielką pielgrzymkę do Wambierzyc, w której, pomimo odbywających się równocześnie młodzieżowych ćwiczeń militarnych, udział wzięło aż 2300 dziewcząt i chłopców. 27 lipca 1941 r. młody kapłan wygłosił ostatnie kazanie, będące reakcją na sprofanowanie przez młodzież z Hitlerjugend krzyża i kapliczki we wsi Wyżki koło Bystrzycy Kłodzkiej. Bezpośrednim powodem jego aresztowania - zaznacza ks. Fitych - stały się słowa: „Kto z serc młodzieży wyrywa wiarę w Chrystusa, jest przestępcą”. Zaledwie kilka dni później, w piątek 1 sierpnia 1941 r. podczas prowadzenia lekcji religii w Bystrzycy Kłodzkiej został aresztowany przez gestapo i przewieziony do więzienia w Kłodzku. Pozostawał tam przez ponad cztery miesiące bez oficjalnego aktu oskarżenia, procesu sądowego i formalnego wyroku. W kłodzkim więzieniu napisał rozważania Drogi Krzyżowej - zauważa ks. Tadeusz. - 15 grudnia 1941 r. został bez sądu wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau. Droga do obozu wiodła przez więzienie w Wiedniu, w którym spędził Boże Narodzenie. 27 grudnia 1941 r. został osadzony w obozowym bloku przeznaczonym dla księży polskich o zaostrzonym reżimie. Na liście rzymskokatolickich księży figuruje pod numerem 841, a jako więzień KL Dachau 28972. W marcu 1942 r. został przeniesiony do bloku dla księży niemieckich, kilka miesięcy później - 1 sierpnia 1942 r. - zmarł w obozowym lazarecie z powodu skrajnego wyczerpania, niedożywienia, niewydolności krążenia i zapalenia płuc w wieku niespełna 36 lat, po 10 latach kapłaństwa. Jego prochy przysłane z obozu pochowano na cmentarzu w Kudowie-Zdroju - Czermnej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powiedzieli o Błogosławionym

Reklama

Błogosławiony Gerhard na kilka dni przed śmiercią napisał w swoim ostatnim liście m.in. takie słowa: „jakże nas pociesza nasza święta religia wiarą w inny, lepszy świat…”. Młody kapłan, będąc w niezwykle trudnym położeniu, niósł pociechę swoim znajomym. Kierowała nim wiara. - Prosiliśmy go o ostrożniejsze kazania - wspomina Marta Tautz, świadek życia bł. Gerharda - żeby nie miał kłopotów. Powiedział do nas: „Dzieci, nie mogę inaczej, gdy widzę, co się mówi na Kościół i ludzi. Muszę to z siebie wyrzucić”. - Ci, którzy go znali, mówią, że był radosnym księdzem, który wiedział, jak poruszyć serca, szczególnie młodych ludzi - tak wypowiada się o Błogosławionym ks. Reinhard Gröger. - Oni to czuli. To ktoś, kto się angażuje całym sercem. Tym podejrzliwiej jednak traktowali go wrogowie wiary. Rozpoczęła się walka o serca młodzieży. Podjęto działania w myśl hasła: uderzcie w pasterza, a trzoda się rozpierzchnie. - Myślę, że proces beatyfikacyjny takiego księdza jak Gerhard Hirschfelder może być dla nas odpowiedzią na pytanie, gdzie jest Bóg? - podkreśla bp Joachim Reinelt. - Właśnie w takim życiu jest obecny, tu go spotykamy, tu go możemy dotykać rękoma, tu możemy zbierać w nim doświadczenia. Uwolnić chrześcijaństwo od krzyża, oznaczałoby złamać mu kręgosłup. - Z pochodzenia Gerhard Hirschfelder jest Niemcem, ale jako męczennik i błogosławiony będzie należała do nas wszystkich - tak o męczenniku powiedział ks. Romuald Brudnowski, proboszcz kudowskiej parafii, gdzie Gerhard pracował jako wikariusz i gdzie spoczywają jego prochy.

Wzór na ścieżkach wiary

Wszystkie owoce odważnego wyznawania wiary przed laty przez młodego, niemieckiego kapłana są zapewne znane przede wszystkim Panu Bogu. My, żyjący współcześnie, cieszymy się z takich inicjatyw, jak Szlak duchowo-turystyczny bł. ks. Gerharda Hirschfeldera czy też powołany do życia Instytut „Kultura Sacra”, który był organizatorem międzynarodowej konferencji „Odnaleźć Drogi Wiary - 70. rocznica śmierci bł. Gerharda Hirschfeldera”. Konferencja miała miejsce 21 września br. w Nowej Rudzie i zgromadziła wielu uczestników i znamienitych wykładowców, wśród nich ks. inf. Franza Junga, który wygłosił odczyt pt. „Bł. ks. Gerhard Hirschfelder - obdarowany łaską przewodnik i wzór na ścieżkach wiary”. Podczas tego wydarzenia ks. dyrektor Dariusz Sakaluk przedstawił koncepcję stworzenia w budynku dawnego jezuickiego klasztoru w Polanicy-Zdroju Centrum Integracyjno-Edukacyjnego im. Błogosławionego. Na koniec dodajmy tylko, że kudowska parafia, skąd kiedyś Błogosławiony prowadził liczne piesze pielgrzymki, dzisiaj jest główną siedzibą Pieszej Pielgrzymki Świdnickiej na Jasną Górę i jej głównego przewodnika.

„Błogosławiony Gerhardzie, wierny świadku Chrystusa, módl się za nami!”.

2012-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg, zło i cierpienie

Niedziela łódzka 40/2012

[ TEMATY ]

wiara

cierpienie

BOŻENA SZTAJNER

1 listopada 1755 r. zatrzęsła się ziemia w Lizbonie. Zginęły dziesiątki tysięcy ludzi. Ta tragedia stała się wielkim wstrząsem dla ówczesnych intelektualistów, wywołała kryzys moralny i filozoficzny. Wolter, przedtem wyznawca optymistycznej wizji świata, pisze poemat o kruchości ludzkiego istnienia, o człowieku, który choć potrafi badać rozgwieżdżone niebo, stoi bezradny wobec tajemnicy nieprzewidywalności ludzkiego losu. U wielu myślicieli pojawia się myśl sformułowana już przez Epikura o złu i cierpieniu jako argumencie przeciw istnieniu Pana Boga. Jeśli istnieje cierpienie, to nie ma Boga, mówił Epikur, bo jeśli Bóg pozwala na istnienie zła w świecie, to albo nie jest wszechmogący, albo nie jest dobry. Podobnie argumentuje Iwan Karamazow z powieści Dostojewskiego. Dla tych, którzy wierzą, że wszechświat jest dziełem przypadku, także dla Teilharda de Chardin cierpienie jest w sposób konieczny związane z procesem ewolucji. Natomiast Karl Rahner mówi, iż niemożliwość zrozumienia cierpienia jest częścią tajemnicy Boga. Kiedy ból i cierpienie pojawiają się w życiu ludzi, od razu zostają one odnoszone do Boga. Dla człowieka niewierzącego ból, krzywda, niesprawiedliwość są absurdem. Natomiast dla chrześcijanina ból i cierpienie mogą być próbą i pokusą oddalenia od Boga albo rodzajem stromej drogi, która prowadzi do Boga. Stąd powstaje pytanie, o jakim Bogu mówimy? Istnieje bowiem wyobrażenie Boga wymyślone przez myślicieli i mędrców wszystkich czasów i istnieje Bóg, o którym mówi Biblia, Objawienie Boże.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: Szaty liturgiczne sprzed wieków na wystawie w skansenie

2025-12-28 17:10

[ TEMATY ]

wystawa

szaty liturgiczne

tkaniny

ukryte piękno

Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie

Wystawa „Tkaniny – ukryte piękno”

Wystawa „Tkaniny – ukryte piękno”

Zabytkowe szaty liturgiczne sprzed wieków można oglądać na wystawie „Tkaniny – ukryte piękno” w Muzeum Wsi Lubelskiej. Eksponaty pochodzą z zasobów Muzeum Archidiecezji Lubelskiej. Wśród nich są m.in. ornaty szyte z pasów kontuszowych, haftowane srebrną i złotą nicią.

Violetta Dryło z działu edukacji i promocji Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie przekazała, że wystawa prezentuje przykłady ornatów, dalmatyk i kap z różnych epok historycznych, a także stuły, manipularze, palki, vela i welony oraz umbraculla.
CZYTAJ DALEJ

Człowiek najbardziej potrzebuje Miłosierdzia - ostatnie pożegnanie ks. Henryka Matuszaka

2025-12-29 13:52

ks. Łukasz Romańczuk

Trumna z ciałem ks. Henryka Matuszaka

Trumna z ciałem ks. Henryka Matuszaka

W Oławie odbył się pogrzeb ks. Henryka Matuszaka. Jego ostatniej drodze towarzyszył bp Jacek Kiciński CMF, kapłani, rodzina oraz licznie zgromadzeni wierni z parafii, w którym posługiwał zmarły kapłan.

Ksiądz Henryk Matuszak był proboszczem w Domaniowie, Luboszycach, Pęgowie i Wierzchowicach. Pochowany został jednak w Oławie, gdzie tuż przed probostwem był wikariuszem. Na oławskim cmentarzu pochowani są zmarli rodzice ks. Henryka. Warto też dodać, że w 2010 roku zmarł brat ks. Henryka - ks. Ryszard Matuszak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję