Reklama

Niedziela w Warszawie

Miasteczko imienia Piłsudskiego

W podwarszawskim Sulejówku wszystko zdaje się kręcić wokół Józefa Piłsudskiego i jego epoki. Ale to tylko pozór, bo oprócz honoru i sławy, miasteczko niewiele z tego ma. Ma dopiero mieć

Niedziela warszawska 46/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

Piłsudski Józef

Sulejówek

Marcin Żegliński

Dworek Milusin

Dworek Milusin

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O Sulejówku tzw. szersza publiczność usłyszała dzięki jego słynnym mieszkańcom i tym, którzy w Sulejówku bywali. W latach 20. XX wieku, do czasu zamachu majowego miasto stało się miejscem pielgrzymek spieszących tam 19 marca z życzeniami i prezentami dla Komendanta, ale i po to, żeby demonstrować przywiązanie do niego. Ze wspomnień żony Marszałka wynika, że prezenty były niekiedy kłopotliwe. „Pamiętam, że na jedne imieniny mąż dostał dwa psy, przeszło dziesięć królików, jedną owcę, sarenkę, lisa, gęsi i wojowniczego koguta” - pisała.

Oprócz Piłsudskiego mieszkał tu, w dworku „Siedziba”, Jędrzej Moraczewski, szef pierwszego rządu II RP, od 1920 r. aż do śmierci. Marszałek Maciej Rataj kupił dobra ziemskie „Żwir”, później nazwane Ratajewem. Ignacy i Helena Paderewscy wsparli finansowo w 1930 r. Towarzystwo Pomocy dla Inteligencji, czego efektem była budowa domu „Helin” (obecnie w posiadaniu Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli). Poza tym pomieszkiwał tu Stanisław Grabski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nic dziwnego, że Piłsudski, wydarzenia i postacie z jego epoki, to w Sulejówku przedmiot dość powszechnego kultu. Nazwy ulic, skwerów, patroni kilku szkół, symbolika miejska, cykliczne imprezy, wszystko to jest związane, albo kojarzy się, lub powinno kojarzyć się, jak nie z czynem legionów Piłsudskiego i jego samego, to współpracowników, formacji wojskowych, a chociażby postaci czasów II Rzeczpospolitej.

W restauracji jak w muzeum

Godło 18-tysięcznego Sulejówka jest otoczone wężykiem marszałkowskim. Na sztandarze znajduje się pierwsze godło niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej z 1919 r., też otoczone wężykiem marszałkowskim. Głowica sztandaru jest odwzorowaniem głowicy buławy marszałka Piłsudskiego. Hejnałem Sulejówka jest melodia refrenu „Marszu Pierwszej Brygady”. Państwo Grzesiukowie założyli niedaleko od Milusina restaurację „U Dziadka”. Ściany ozdobili zdjęciami, portretami, obrazami i wycinkami z gazet z okresu międzywojnia. Ludzie przyjeżdżają do lokalu, jak do muzeum.

Jednak to nie tylko zdanie prezesa Towarzystwa Przyjaciół Sulejówka Mirosława Smosarskiego, że miasteczko nie wykorzystało i nie wykorzystuje swoich szans związanych z wielkimi postaciami z historii najnowszej.

- Gdyby podobne miasteczko znalazło się na Węgrzech, czy w Czechach, wszyscy by z tej historii żyło. A u nas?! - mówi prezes Smosarski. - Nawet przy tych obiektach, które mamy, to powinna być Mekka turystów, miłośników historii. Niestety, nie jest. I choć nie chcę nikogo wskazywać palcem, sądzę, ze kolejne władze zapomniały o sprawie w ferworze sprawowania władzy.

Reklama

Oczywiście, podkreśla Smosarski, swoje zrobiły też lata PRL, gdy Sulejówek - był - ze względu na swoich wielkich, a wtedy niechcianych mieszkańców, sekowany. Z sympatycznego miasteczka, Sulejówek stał się miejscem zapyziałym. W III RP nikomu nie udało się tego zmienić.

Kawałek naszego losu

Zmienić ma się dopiero za kilka lat, gdy oprócz honoru i sławy, miasteczko niewiele z tego ma. Ma dopiero mieć, gdy wreszcie, po latach różnych perypetii, powstanie nowoczesne, multimedialny kompleks poświecony Piłsudskiemu i innym twórcom niepodległości. Bo muzeum nie będzie tylko biograficzne - zastrzega prof. Grzegorz Nowik, wicedyrektor tworzącego się muzeum.

- Ale na przykładzie Józefa Piłsudskiego pokaże kawałek naszego losu narodowego na przełomie wieków XIX i XX, przejście ze stanu niewoli do niepodległości - mówi profesor. To, jego zdaniem, też przesądza o spodziewanym sukcesie placówki. - Tego typu muzea zagranicą odniosły wielkie sukcesy. Muzeum Tomasza Masaryka, twórcy niepodległości Czechosłowacji, muzeum marszałka Mannerheima i gen. Laidonera, twórców niepodległości Finlandii i Łotwy, cieszą się wielką popularnością i ściągają tłumy turystów.

- Jestem pewien, że gdy budowa kompleksu zostanie zakończona, Sulejówek znajdzie się na trasie masowych wycieczek obejmujących także miejsca Bitwy Warszawskiej, Radzymin, Wołomin, Ossów, gdzie poległ ks. Ignacy Skorupka - mówi prof. Nowik. - Miasto będzie miało swoją szansę, wypięknieje, przyciągnie inwestycje, np. hotele i pensjonaty.

Na stulecie

Reklama

Niestety, kiedy ten czas szczęśliwości dla Sulejówka nadejdzie, nie wiadomo. Co prawda we wrześniu ub. roku rząd w specjalnej uchwale przyjął wieloletni program budowy kompleksu, gwarantującej jej sfinansowanie i określił czas zakończenia budowy kompleksu na 2016 r., termin jest najpewniej nierealny. Bo możliwość wykorzystywania funduszy przez muzeum zablokowała oszczędnościowa ustawa okołobudżetowa.

- Z budżetu przeznaczonego na te lata mogliśmy uszczknąć bardzo niewiele - mówi prof. Grzegorz Nowik. Muzeum w budowie nie może zatrudnić osób niezbędnych do prac przy przygotowaniu inwestycji. Kiedy powstanie, kiedy zostanie otwarte, tego nie wie nikt. Kolejne daty oddania Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku są odkładane. 2012, 2014 (stulecie powstania Legionów Piłsudskiego), wreszcie 2016 r. (stulecie najcięższej bitwy polskich żołnierzy stoczonej w czasie I wojny światowej). Ale i ta ostatnia data - zapisana w oficjalnych rządowych dokumentach, ale także w logo placówki, które można znaleźć m.in. na stronie muzeum w Internecie, jest poważnie zagrożona.

Nieoficjalnie wiadomo, że bardziej realne jest dziś otwarcie muzeum w 2018 r., na stulecie odzyskania niepodległości. - Nie chciałbym być aż takim pesymistą, aczkolwiek 100-lecie odzyskania niepodległości powinno być niewątpliwie w jakiś szczególny sposób upamiętniony - mówi prof. Nowik. Kompleksem w Sulejówku?

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Zułowa – w świat: ślad Piłsudskiego

Niedziela Ogólnopolska 49/2017, str. 18-19

[ TEMATY ]

historia

Piłsudski Józef

Józef Piłsudski

Narodowe Archiwum Cyfrowe

Ślad, który Piłsudski odcisnął w politycznej rzeczywistości Polski, trwa w nas do dziś

Ślad, który Piłsudski odcisnął w politycznej rzeczywistości Polski, trwa w nas do dziś
Zułowo – wieś w powiecie święciańskim, 60 km na północ od Wilna – to miejsce, na którym 5 grudnia skupiamy naszą uwagę. Do dziejów narodowych w posagu wprowadziła je przedstawicielka historycznego rodu, który przejął ten majątek w wieku XIX – Maria z Billewiczów. Jak wiemy (z pierwszych zdań Sienkiewiczowskiego „Potopu”), ród ten możny, „od Mendoga się wywodzący, wielce skoligacony i w całym Rosieńskiem nad wszystkie inne szanowany”, do urzędów wielkich nie dochodził, „co najwięcej powiatowe piastując”. Jednak to w Zułowie, który Maria wniosła do majątku zaślubionego w kwietniu 1863 r. Józefa Wincentego Piłsudskiego, urodził się 5 grudnia 1867 r. piastun najwyższej godności w Rzeczypospolitej – przyszły Naczelnik Państwa Józef Klemens Piłsudski.
CZYTAJ DALEJ

47 lat temu zmarł bł. Jan Paweł I - "papież uśmiechu"

2025-09-28 13:38

[ TEMATY ]

Jan Paweł I

pl.wikipedia.org

Jan Paweł I (1912-1978)

Jan Paweł I (1912-1978)

Czterdzieści siedem lat temu zmarł bł. papież Jan Paweł I. Na Stolicy Piotrowej zasiadał zaledwie 33 dni w 1978 roku. Był bezpośrednim poprzednikiem papież Polaka Jana Pawła II, który przejął po nim imię.

Od razu po swym wyborze zdobył sympatię świata. Z przekrzywioną białą piuską na głowie i uśmiechem dziecka "bezradnie" rozkładał ręce w loggii Bazyliki św. Piotra, jakby chciał powiedzieć: "Zobaczcie, co mi zrobili". Włosi poufale nazywali go Gianpaolo.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję