Reklama

Niedziela Wrocławska

Wasza obecność w szkole to wyraz wolności religijnej obywateli

O aktualnych kwestiach dotyczących nauczania religii w systemie oświaty, podczas Wielkopostnych Dni Formacji dla Katechetów, mówił ks. Mariusz Szypa, dyrektor Wydziału Katechetycznego.

Marzena Cyfert

Wielkopostne Dni Formacji Katechetów 2024

Wielkopostne Dni Formacji Katechetów 2024

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Szypa nawiązał do toczącej się dyskusji, dotyczącej nauczania religii w szkole i wskazał podstawowe dokumenty prawne, w których ma ono umocowanie. – Przyjęty w polskim systemie prawnym model nauczania należy rozumieć jako wyraz wolności religijnej. I to jest bardzo ważne. To, że jesteście w szkole, to wyraz wolności religijnej obywateli. Przede wszystkim rodziców i uczniów. Uczniów, którzy mają prawo do nauczania, rodziców, którzy mają prawo do wychowania w świetle ich poglądów i wierzeń. I to prawo do wolności religijnej zawarte jest w różnych dokumentach. Przede wszystkim w dokumencie zasadniczym, jakim jest Konstytucja RP. Później mamy ratyfikowane umowy międzynarodowe, a taką jest Konkordat, i ustawodawstwo zwykłe – mówił dyrektor Wydziału Katechetycznego.

Podkreślił, że w ciągu ostatnich miesięcy w mediach pojawia się wiele różnych opinii, które nie są zgodne z prawem. Powołał się na zapisy będące fundamentem co do edukacji religijnej. Pierwszy z nich znajduje się w Konstytucji RP, art. 53 pkt 3. „Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego, zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art 48, ust. 1 stosuje się odpowiednio”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To jest prawo do wychowania i nauczania moralnego. Rodzice wychowują ciągle, ale nauczanie religijne przekazują w Wasze ręce. Sami wychowują, nauczają, moralnie i religijnie, ale nie zawsze są kompetentni, by odpowiadać na różne pytania i przekazywać nauczanie Kościoła, dlatego przekazują to w Wasze ręce. I to, że Wy jesteście w szkole, to przede wszystkim wyraz tego prawa rodziców do wychowania swoich dzieci – tłumaczył ks. Szypa.

Przytoczył punkt 4 art 53. Konstytucji, z którego wynika, że religia może być przedmiotem nauczania. – Dlatego warto się do tego odwoływać, bo wielu tak robi, powołując się na Konstytucję. Punkt ten mówi również o kościołach i związkach wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej. Obejmuje zatem również prawo do nauczania religii innych Kościołów, np. prawosławnych na Wschodzie. Religia nie jest jednak narzucona, mamy deklarację woli rodziców. Jeśli chcesz, może uczęszczać, nie chcesz, nie uczęszczasz. To wszystko jest związane z wolnością sumienia i religii – podkreślał ks. Szypa.

Reklama

Przytoczył związany z art. 53, art 48 o prawie rodziców do religijnego wychowania dzieci. „Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania”.

– To, że Wy jesteście w szkole, realizujecie to prawo rodziców do wychowania – podkreślał ks. Szypa. Zaznaczył, że ważne jest również nazewnictwo. W prawie oświatowym mamy do czynienia z nauczycielami religii, nie katechetami.

– To, co oceniacie w szkole, to nie wiara, ale konkretna wiedza. I co ważne, ten przedmiot to prawo każdego. Na religię może uczęszczać również niewierzący, bo może skorzystać z tego prawa edukacji religijnej – podkreślał ks. Szypa.

Przytoczył następnie art 25 mówiący o zasadach relacji państwa z kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. – W Konstytucji w zasadzie są trzy miejsca, które mówią o nauczaniu religii. Może nie zawsze wprost, ale to nauczanie religii wynika z praw wolności sumienia i religii – mówił ks. Szypa.

Nawiązał do prawodawstwa europejskiego, podkreślając, że warto się odwoływać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przytoczył orzeczenie Trybunału z 29 czerwca 2007, dotyczące sprawy Folgero i in. przeciwko Norwegii, gdzie podkreślono znaczenie i miejsce religii. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie pozwala na rozróżnianie pomiędzy nauczaniem religii a nauczaniem innych przedmiotów.

– Art. 70 Konstytucji mówi o prawie do nauki. Każdy ma prawo, które jest też obowiązkiem. Skoro rodzice mają prawo do wychowania religijnego i całej edukacji, to w tym artykule jest także zawarte miejsce nauczania religii w szkole. Dlaczego? Ponieważ rodzice płacą normalnie podatki. Języka polskiego czy matematyki też mogli by sami uczyć, a jednak oddają te obowiązki szkole. Szkoła jest tym miejscem, gdzie jest cała edukacja. Jeśli natomiast wychowujemy, to całościowo i to nauczanie religii jest także elementem wychowania i nauczania – mówił ks. Szypa. Podkreślił, że rodzice dbają o edukację religijną, ponieważ się do tego zobowiązali przynajmniej raz, przy chrzcie dzieci. A jeszcze wcześniej podczas sakramentu małżeństwa, gdzie publiczne to ślubowali. A że nie zawsze są kompetentni, to te kompetencje przekazują nauczycielom religii deklaracją woli.

Reklama

– Jeśli chodzi o opinie konstytucjonalistów, to mówią one, że nauka religii jest jedynym przedmiotem mającym konstytucyjne gwarancje nauczania. Jest mowa o tym, że nauka religii może być przedmiotem, nie ma nigdzie takiego zapisu o innych przedmiotach; nie musi być, ale może być, jeśli jest taka deklaracja woli, że ktoś chce z tego prawa skorzystać. To jest zapewnione konstytucyjnie – podkreślał kapłan.

Powołując się na analizy prawne, zauważył, że ze względu na gwarancje konstytucyjne nauczanie religii nie może być traktowane w sposób gorszy niż inne formy działalności dydaktyczno-wychowawczej szkoły.

Przytoczył orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1993 r., które jest ciągle aktualne. – Trybunał orzekł, że nauczanie religii wynika wprost z wolności sumienia i religii. To nie jest coś na zasadzie przyzwolenia, ale prawo. Jeszcze wtedy Trybunał orzekł, że w konsekwencji to obowiązkiem państwa jest zapewnienie realizacji w tym aspekcie potrzeb religijnych obywateli (…) Trybunał orzekł również, że zwrot „szkoły publiczne organizują naukę religii na życzenie rodziców bądź samych uczniów” użyty w artykule 12 ust. 1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty odnosi się do spraw formalnych, porządkowych, organizacyjnych, administracyjnych. I dlatego to Wy, nauczyciele religii, podlegacie formalnie, porządkowo, organizacyjnie i administracyjnie systemowi oświaty. Więc nie można mówić: róbcie sobie lekcje w salkach, poza czasem. Bo zwrot „szkoły publiczne organizują nauczanie religii na życzenie rodziców bądź samych uczniów” mówi o wszystkich tych aspektach: formalnych, porządkowych, organizacyjnych i administracyjnych – tłumaczył ksiądz dyrektor i przytoczył kolejny punkt orzeczenia, mówiący, że „obowiązek ów obejmuje m.in. prowadzenie edukacji religijnej w ramach szkolnego planu lekcji oraz w placówkach edukacyjnych”.

Reklama

– Ja wiem, że w niektórych szkołach jest problem, bo jeśli jest bardzo niska frekwencja, to pojawia się trudność zorganizowania tego w ramach planu lekcji. Ale to kwestia tego, że to państwo nie rozwiązało problemu, bo obecnie mamy: religię, etykę, albo nic. Były różne pomysły, ale ich nie podjęto. Kolejna kwestia to sformułowanie „w placówkach edukacyjnych”, a zatem nie w salkach, choć czasem tak jest, że szkoła wynajmuje te salki – zauważył ks. Szypa.

– To wszystko związane jest z Konstytucją, a mamy jeszcze Konkordat. Art 12 ma cztery punkty i już w pierwszym czytamy: „Uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji, Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych”. Tu mamy kolejny raz, że religia ma być w ramach planu zajęć, a nie na pierwszej czy ostatniej godzinie – tłumaczył ks. Szypa.

Mówiąc o zmniejszeniu liczby godzin religii, ks. Szypa podkreślił, że nie ma żadnego rozporządzenia, które by zmieniało organizowanie nauki religii w przyszłym roku. Nawiązał też do zapisów w Ustawie z 7 września 1991 o systemie oświaty, podkreślając art. 12 ust. 2, którego zapis brzmi: „Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych określa, w drodze rozporządzenia, warunki i sposób wykonywania przez szkoły zadań, o których mowa w ust. 1”. – To jest ważne w świetle wypowiedzi pani minister, której pragnieniem była jedna godzina religii. Może to zrobić w porozumieniu z władzami Kościoła a takich rozmów jeszcze nie było, choć Episkopat jest na nie otwarty. Ministerstwo jednak do tej pory nic nie zaproponowało. Chcę, byście o tym wiedzieli, że to ma być porozumienie a nie deklaracja – podkreślał ks. Szypa, zauważając, że dotyczy to nie tylko Kościoła katolickiego, ale i innych kościołów i związków wyznaniowych.

Reklama

Słowo do zebranych skierował również bp Maciej Małyga. – To, co jest pokrzepiającego to fakt, że nasza misja ma wielki sens. Przypominam sobie jedno ze spotkań młodzieżowego zespołu presynodalnego, gdzie udało nam się zgromadzić kilka osób, które uczęszczają do szkół średnich. Ich przekonanie co do obecności religii w szkole jest dość mocne. Oni tego chcą. Choć oczywiście, to byli najlepsi z najlepszych i na pewno są różne głosy, które też słyszycie, ale są młodzi ludzie, którzy chętnie biorą udział w katechezie. To wszystko ma sens, że idziemy i głosimy Ewangelię – mówił bp Małyga i dodał: – Chcę Wam bardzo podziękować za Waszą obecność w szkołach, za Wasze świadectwo. Bardzo Was proszę o profesjonalizm i odpowiedzialność, aby Ewangelia zyskała właściwe oblicze. Z całego serca życzę dużo odwagi, siły, mądrości, zaufania Bożej Opatrzności.

Reklama

Katecheci wysłuchali również konferencji ks. Dominika Ostrowskiego, w której przedstawił siedem perspektyw mistagogii Eucharystycznej, czyli wychowania do właściwego udziału w Eucharystii. – Właściwe uczestnictwo w Eucharystii, czyli to, do czego zmierzamy w naszej formacji, jeśli mamy kształtować siebie i innych do uczestnictwa, ma takie przymiotniki: pełne, świadome, czynne, wewnętrzne, zewnętrzne, wspólnotowe, autentyczne, owocne – podkreślał ks. Ostrowski i zaznaczył, że to nie wszystko, co można powiedzieć o uczestnictwie. Drugim punktem rozważań były perspektywy mistagogii Eucharystycznej.

Część metodyczna spotkania odbyła się po Eucharystii sprawowanej w seminaryjnej kaplicy:

https://wroclaw.niedziela.pl/artykul/99961/Swiat-potrzebuje-swiadkow

2024-03-17 14:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Biskupem Wojtyłą szła do chorych

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 14-16

[ TEMATY ]

wywiad

Hanna Chrzanowska

www.hannachrzanowska.pl

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Kard. Karol Wojtyła z Hanną Chrzanowską i osobami chorymi

Hanna Chrzanowska uświadamia nam, że nasze życie to przede wszystkim służba drugiemu człowiekowi. Świadectwem życia wzywa nas do bezinteresownego otwarcia się na potrzeby bliźnich, zwłaszcza chorych i cierpiących – mówi dyrektor Domu Polskiego Jana Pawła II w Rzymie ks. Mieczysław Niepsuj, rzymski postulator procesu beatyfikacyjnego krakowskiej pielęgniarki, w rozmowie z Marią Fortuną-Sudor.

Maria Fortuna-Sudor: – Proszę powiedzieć, jak Ksiądz Dyrektor został postulatorem w procesie beatyfikacyjnym Hanny Chrzanowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję