Kłopot z głowy
No to możemy już powiedzieć, że mieliśmy narodowego przewoźnika. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który dopuszcza sprzedaż większościowego pakietu akcji LOT zewnętrznemu inwestorowi. Jak się znajdzie chętny, to kłopot, który przynosił wizerunkowe straty, będzie z głowy. Żal tylko tych miejsc w radzie nadzorczej, no ale partyjni koledzy będą musieli się samoograniczyć.
Lepkie ręce
Oj, cieniutko musi być z naszym budżetem, bo po głowach rządzących krąży myśl, jak by się tu po raz kolejny dobrać do pieniędzy obywateli ulokowanych w OFE. Media ćwierkają, że tym razem chodzi o 100 mld zł. Ta ekipa ma wyjątkowo lepkie ręce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pracowity jak …
Cała opozycja chciała odwołania ministra transportu Sławomira Nowaka. Premier twardo stanął w jego obronie i tłumaczył społeczeństwu, że zarzuty opozycji to polityczne pieniactwo, a minister Nowak jest dobrym ministrem, bo pracował jak wół. No z tym wołem to premier lekko przesadził. Ze zwierząt parzystokopytnych odpowiedniejszy byłby baran.
Uwierająca data
Premier Tusk poleciał 10 kwietnia, w rocznicę katastrofy smoleńskiej, do Nigerii. Tłumaczy, że musiał, bo taki termin został narzucony przez nigeryjskiego partnera. Gadka szmatka. Tusk, gdyby mógł, to by tę datę instytucjonalnie usunął z kalendarza i wtedy kłopot byłby raz na zawsze z głowy.