Nie śpimy, coś robimy. Życie musi być ciekawe - mówi Józef Dulapa, sołtys sołectwa Pilchów. Tymi słowy nawiązuje do zaangażowania pilchowskiego środowiska w działalność Ludowego Uniwersytetu Zaleszańskiego. Pieczę nad owym przedsięwzięciem o znaczących walorach edukacyjnych i kulturowych sprawuje gmina Zaleszany.
Uniwersytet działa w całej gminie Zaleszany. Lokalna społeczność spotyka się co jakiś czas w różnych miejscowościach, organizując ciekawe przedsięwzięcia związane z kulturą i tradycją. Na przykład zajęcia w Turbi poświęcone były tańcowi, a w Skowierzynie - kulinarnym specjałom i tradycjom wigilijnego wieczoru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Boże Narodzenie, jak i Wielkanoc, jest największą kulminacją polskiego roku kulinarnego i wyróżnia się charakterystyczną tradycją - czytamy w okolicznościowym folderze, opracowanym na skowierzyńskie spotkanie w ramach Ludowego Uniwersytetu Zaleszańskiego przez Sebastiana Nabrzeskiego. - Wiele z nich wywodzi się z obrzędów słowiańskich. Przetrwały one do dziś świadcząc o tym, jak głęboko były one w sercach naszych przodków zakorzenione...
Perspektywa wielkanocnego świętowania stała się okazją do przygotowania kolejnego spotkania uniwersyteckiego, tym razem w Pilchowie. Zostało poświęcone wykonywaniu palm wielkanocnych i potrawom świątecznym. Kiedy trwały prace przygotowawcze, „Niedziela Sandomierska” gościła w domu sołtysa Józefa Dulapy. Na kuchennym stole ujrzeliśmy mnóstwo kolorowych kwiatów z bibuły, które wykonywały Janina Wargala i Danuta Dulapa. A gdy zjawił się gospodarz sołectwa oznajmił, że przywiózł kije na palmy. Rozmawialiśmy także z Eugenią Rembisz, będącą prezesem Stowarzyszenia Rozwoju Sołectwa Pilchów „Gościniec”. Wspomniała, iż „Gościniec” bardzo zaangażował się w zorganizowanie i przeprowadzenie warsztatów wielkanocnych.
Oprócz pilchowian, swój wkład w przedsięwzięcie wnieśli mieszkańcy Turbi. Wspólny wysiłek przyniósł wspaniały efekt. Podczas warsztatów powstały piękne palmy, przyrządzono również smakowite świąteczne potrawy. Kulinarnym przebojem okazał się - rzecz jasna - barszcz z jajkiem i kiełbasą. Raczono się też wypiekami. Kolejną odsłonę Ludowego Uniwersytetu Zaleszańskiego należy uznać za wyjątkowo udaną.