To główny dokument roboczy II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej, nad którym przez kilka ostatnich miesięcy pracowali członkowie komisji i parafialnych zespołów synodalnych. Instrumentum laboris zostało przyjęte zdecydowaną większością głosów i trafi teraz do dalszego procedowania do komisji głównej, prawnej i teologicznej, a jesienią stanie się podstawą obrad plenarnych synodu.
– Bardzo dziękujemy za czas długiej i wytężonej pracy. Wiele nas kosztowała, ale jestem przekonany, że przyniesie dobre owoce. Przez te miesiące pięknie było widać jedność w różnorodności i współodpowiedzialność świeckich, duchownym i konsekrowanych za Kościół wrocławski – mówił podczas spotkania w Metropolitalnym Seminarium Duchownym bp Jacek Kiciński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dwa lata temu mieliśmy tylko trzy słowa: komunia, formacja i misja. Myśl, że chodzi o nawrócenie i odnowę diecezji, hasło „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn” i pomysł, by wspólnie się modlić i czytać Apokalipsę św. Jana. Rok temu mieliśmy już syntezę synodalną i mniej więcej pięć kartek – po jednej dla każdej komisji. A dzisiaj tych kartek jest już około 120, mamy Instrumentum laboris dla obrad plenarnych – mówił do członków komisji synodalnych bp Maciej Małyga. – Spełniła się zasada cyrkulacji dokumentów, które przez dwa lata krążyły na linii parafia-dekanat-komisja-dekanat-parafia-konsultacje-komisja główna-zespoły robocze. To pokazuje, że jest to nasze wspólne dzieło. Synod nie ma twarzy jednej, dwóch czy trzech osób, ale każdy zaangażowany jest na swój sposób twarzą synodu, jest ważny i niezastąpiony – podkreślał bp Maciej.
24 czerwca Komisja Główna przekazała abpowi Józefowi Kupnemu cały dokument roboczy. – Dziękuję wszystkim, którzy biorą udział w pracach synodalnych. Wiem, że wielu poświęciło swój wolny czas, jestem dla nich pełen podziwu. To trzeci synod, w którym uczestniczę. Wyróżnia go niezwykłe zaangażowanie i udana próba, by najdalsze parafie także mogły wyrazić swój głos, żeby ludzie mieli poczucie wysłuchania. To wielki skarb – mówił abp Kupny. Podkreślał, że przed archidiecezją jeszcze długa droga do efektu końcowego, ale wiele już udało się zrobić. – Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nasze normy będą aktualne przez pół roku od wprowadzenia, czy wytyczymy kierunek obowiązujący na długie lata. Rzeczywistość rozwija się szybko i my musimy wyznaczyć odpowiedni trwały kierunek, potrzeba nam myślenia przyszłościowego. Główny dokument końcowy musi być mocnym fundamentem, na którym będziemy budować wspólnotę Kościoła wrocławskiego – zaznaczał metropolita wrocławski.