Reklama

Niedziela Przemyska

Mikołajowa opowiastka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie wiem, jakie listy napisaliście, moi Czytelnicy, do św. Mikołaja. Ja poprosiłem o prezent, który się nazywa mądrością czasu. Zdarza się nam wszystkim, że modlitwa pada ofiarą naszych licznych zajęć, mimo że wielu, nie tylko kapłanów i zakonnic, ale i świeckich otwarcie mówi o tym, że lekceważenie modlitwy powoduje brak harmonii w życiu rodzinnym i zawodowym, w świecie wartości i relacji międzyludzkich.

Od dłuższego czasu obserwuję w katedrze matkę, młodą kobietę, jej córkę licealistkę i syna gimnazjalistę. Są codziennie. Akuratnie, kiedy zwróciłem na to uwagę, odprawiano w katedrze gregoriankę. Zapytałem kobietę: „Czy to może za tatę?”. „Nie, nie, proszę księdza, przeszłam ciężką operację serca, wszystko zmieniło perspektywę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

No i teraz opowiastka: „Uboga rodzina ze wschodniej Europy przez lata oszczędzała na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Odkładali każdy grosz, by kupić upragniony bilet na statek. Udało się. Wiedząc, że czeka ich długa podróż, nakupili krakersów i sera, by w swej małej kajucie nie zginąć z głodu. Dzieci z nieskrywaną zazdrością patrzyły na pasażerów, udających się codziennie na obiad. Gdy zbliżał się koniec podróży, ojciec rodziny zapowiedział: – Dziś pójdziemy na uroczysty obiad! Wyszli z kajuty i pomaszerowali w stronę sali jadalnej. Po drodze napotkali zdumiony wzrok kapitana, który zapytał: – Dlaczego przychodzicie na obiad dopiero dzisiaj? Przecież posiłki wliczone są w cenę biletu”.

Może i z nami tak trochę jest. W Adwencie czekają roraty, każdego dnia Chrystus zaprasza na wystawną ucztę, wszystko za darmo, a my uczepiliśmy się krakersów i tak wegetujemy w tej ciasnej kajucie.

2015-12-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłania

Już wkrótce na polskiej ziemi stanie kolejny Następca św. Piotra. Wspominam poprzednie wizyty papieży w naszym kraju i atmosferę, jaka towarzyszyła pielgrzymkom. Spotkania ze św. Janem Pawłem II były zawsze ogromnym wydarzeniem brzemiennym w konsekwencje. Budził wiarę i prowadził ku wolności. Wyzwalał to, co najlepsze w polskiej tradycji i religijności. Także wtedy, gdy w ostrych słowach budził uśpione sumienia rodaków. Ze wszystkich spotkań z nim najmocniej tkwią w mej pamięci słowa modlitwy z pierwszej wizyty w Polsce, gdy wzywał Ducha Świętego, by odnowił oblicze „tej ziemi”, a potem wizytę w Lublinie, w której dane mi było osobiście uczestniczyć. Zresztą, tych wspomnień jest więcej. Benedykt XVI ujął mnie wezwaniem, byśmy mocno trwali w wierze. Wciąż wracam do wielu z jego myśli. Jakie będzie spotkanie z Franciszkiem? Co powie, jakie zostawi przesłanie? Jego wizyta, to nie tylko ŚDM, choć to najważniejsze. Trwa Rok Święty Miłosierdzia, mamy jubileusz Chrztu Polski. Jestem pewny, że tymi drogami poprowadzi nas dalej, byśmy na nowo odkryli miłosierne oblicze Ojca.
CZYTAJ DALEJ

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Twój podpis może uratować religię w szkole!

2025-05-03 21:29

[ TEMATY ]

katecheza

Adobe Stock/Studio graficzne "Niedzieli"

Niektórzy wciąż powtarzają: „To tylko religia. To przecież wybór. Nikt nie musi chodzić”. Inni dodają z przekąsem: „A katecheci? Oni to nie nauczyciele. Oni są od Kościoła”. Ale fakty mówią coś innego – i dziś nie chodzi już tylko o lekcje religii. Chodzi o ludzi; o uczniów i nauczycieli. O system edukacji dla wartości. I o to, czy polska szkoła będzie miejscem przyjaznym czy pustym.

19 marca Stowarzyszenie Katechetów Świeckich złożyło w Sejmie projekt ustawy, który może zatrzymać chaos. Towarzyszyło mu pierwsze tysiąc podpisów. Już 27 marca zarejestrowano Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. Czas ruszył – i dziś trwa walka o co najmniej 100 tysięcy podpisów, które pozwolą, by projekt obywatelski mógł oficjalnie wejść pod obrady Sejmu. Inicjatorzy mają na to trzy miesiące. A każdy podpis to nie tylko głos za lekcją religii – to głos w sprawie przyszłości edukacji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję