Reklama

Niedziela Lubelska

Lublin stolicą pojednania

Wiele osób zaangażowanych w ruch ekumeniczny wskazuje na Lublin jako wzorcowe miejsce dialogu, współdziałania i modlitwy o jedność chrześcijan. Współpraca przełożonych wspólnot chrześcijańskich, skupionych w lubelskim oddziale Polskiej Rady Ekumenicznej, a także Instytutu Ekumenicznego KUL oraz rzeszy sympatyków tygodnia ekumenicznego to inspiracja i zachęta do różnych form kontaktów międzywyznaniowych

Niedziela lubelska 7/2016, str. 5

[ TEMATY ]

ekumenizm

Grzegorz Jacek Pelica

Abp Abel, abp Budzik

Abp Abel, abp Budzik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan został zwieńczony duchową ucztą w cerkwi pw. Przemienienia Pańskiego przy ul. Ruskiej w Lublinie. 24 stycznia chrześcijan różnych konfesji powitał proboszcz prawosławnej parafii katedralnej ks. mitrat Andrzej Łoś. – W ten święty wieczór witam wszystkich, których pragnienie jedności doprowadziło na to modlitewne spotkanie. Zostaliśmy wezwani, aby ogłaszać wielkie dzieła Pana. W obliczu świata, który nieudolnie dąży do jedności, my, chrześcijanie o tej jedności w szczególny sposób musimy świadczyć, pamiętając, że nasza postawa to świadectwo o naszym Panu, Jezusie Chrystusie. To świadectwo powinniśmy dawać na co dzień. Zapraszam do modlitwy w myśl słów wypowiedzianych przez naszego Pana w najtrudniejszym momencie Jego ziemskiego życia: „Aby wszyscy byli jedno...”. Chciałbym, żebyśmy w trakcie naszego ziemskiego pielgrzymowania mogli usłyszeć Jego pochwałę: „Zobaczcie, jak oni się miłują!” – mówił ks. Łoś.

Wspólna modlitwa Liturgią Kościoła Wschodniego była okazją do studiowania Słowa Bożego. Lektorami czytań podczas Wieczerni byli ks. Andrzej Gontarek – przewodniczący regionalnego oddziału PRE i proboszcz parafii polskokatolickiej w Lublinie pastor Mariusz Maikowski reprezentujący Kościół Adwentystów Dnia Siódmego oraz protodiakon Marek Waszczuk. Ewangelię o Samarytance odśpiewał prawosławny arcybiskup lubelski i chełmski Abel. Zapowiedzią istoty rozważania wygłoszonego przez abp. Stanisława Budzika był hymn na cześć Stwórcy, który poprzez ludzi i dla ludzi czyni cuda: „Ty, jesi Bog, tworaj czudiesa!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii wieńczącej ekumeniczne pochylanie się nad Bożym słowem, Metropolita Lubelski przywołał bogactwo obrządków i tradycji chrześcijańskich obecnych w Ziemi Świętej. – Patrząc na tę wielobarwną panoramę tradycji chrześcijańskich mocniej odczuwamy potrzebę wspólnego świadectwa; potrzebę jedności, miłości, pokoju i współpracy – podkreślał. Kreśląc obrazy Ziemi Świętej oraz nawrócenia Samarytanki i Szawła, abp Budzik stwierdził, że cud pod Damaszkiem to „kamień milowy chrześcijaństwa”. – Dzięki spotkaniu Zbawiciela grzesznik stał się apostołem, prześladowca Chrystusowej drogi dynamicznym i skutecznym głosicielem Ewangelii. Także spotkanie kobiety z Samarii z Jezusem przemieniło jej życie. Kobieta, która przyszła czerpać wodę, zachłysnęła się Prawdą; zaczerpnęła wody żywej, dającej życie wieczne – mówił Ksiądz Arcybiskup. – Jeżeli pozwolimy Jezusowi, aby w nas działał, to z pewnością uczynimy krok we właściwym kierunku. Niechaj błogosławiona Dziewica Maryja, Matka jednego i świętego Kościoła, wyprasza nam dar prawdziwego nawrócenia i takiej miłości, aby świat poznał, że Chrystus jest naszym jedynym Zbawicielem – podkreślał.

Przed udzieleniem wspólnego błogosławieństwa, obydwaj arcybiskupi wyrazili nadzieję, że Lublin będzie dla innych miast i regionów przykładem wielkiego zaangażowania ekumenicznego. Przeżycia modlitewne ubogacił chór prawosławnej katedry Przemienienia Pańskiego pod dyrekcją Andrzeja Boubleja. Miłym akcentem styczniowej modlitwy u braci prawosławnych był koncert kolęd wschodniosłowiańskich. Wieczorne spotkanie zakończyła „ekumeniczna herbata”.

2016-02-11 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z tęsknoty za jednością

Nie wszyscy, nawet spośród tych, którzy interesują się ekumenizmem, wiedzą, że pomysłodawcą Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan był Paul Wattson, amerykański konwertyta i założyciel Braci Franciszkanów Pojednania.

Paul Wattson urodził się 16 stycznia 1863 r. w Millington w Stanach Zjednoczonych, zmarł zaś w Graymoor 8 lutego 1940 r. Został ochrzczony w Kościele episkopalnym, otrzymał imię Lewis Thomas.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Boże dzieło na dwóch kołach

2024-04-29 23:47

Mateusz Góra

    W niedzielę 28 kwietnia przy Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu motocykliści z rejonu nowosądeckiego i nie tylko rozpoczęli sezon.

Pasjonaci podróży jednośladami rozpoczęli sezon na wyprawy. Motocykliści wyruszyli w trasę z Zawady do Starego Sącza, gdzie na Ołtarzu Papieskim została odprawiona Msza św. w ich intencji. Po niej poświęcono pojazdy uczestników.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję