Czy osoba duchowna, ksiądz lub siostra zakonna to zwykły pracownik? Takie pytanie stało przez 13 lat na wokandzie w Indiach. W ostatnim czasie Sąd Najwyższy Indii ostatecznie rozstrzygnął, że osoba sprawująca funkcję duchownego nie jest zwykłym pracownikiem, a bycie duchownym to nie jest zwykły zawód, lecz „droga życiowa”. Sprawa była wałkowana od 2004 r. Wszystko zaczęło się od tego, że jeden ksiądz i dwie siostry zakonne ze stanu Kerala złożyli aplikację do miejscowej rady adwokackiej i zostali odesłani z kwitkiem. Odmowę uzasadniono tym, że są już pracownikami, a według indyjskiego prawa, praktyki adwokackiej nie można łączyć z żadną inną profesją. Sąd Najwyższy stanu Kerala uznał rację księdza i sióstr zakonnych, z czym nie zgodziła się rada adwokacka i wniosła sprawę do Sądu Najwyższego Indii, tłumacząc, że osoby te są zatrudnione i opłacane przez Kościół. Ostatecznie, po 13 latach sądowej batalii, Sąd Najwyższy uznał rację duchownych, co jest o tyle ważne, że bez tego orzeczenia żaden ksiądz czy siostra zakonna nie mogliby pełnić funkcji prawniczych na subkontynencie.
Szacuje się, że ok. 1000 osób duchownych w Indiach ma wykształcenie prawnicze. Jedna czwarta z nich prowadzi praktykę prawniczą, pozwalającą na reprezentowanie innych osób w sądach. Pozostali najczęściej służą swoją wiedzą prawniczą osobom, których nie stać na opłaty żądane przez kancelarie prawne.
Tysiące uczestników Jubileuszu Katechetów z całego świata wzięło udział w sobotniej audiencji papieża Leona XIV z okazji Roku Świętego. Pozdrawiając katechetów z Polski, papież mówił, że stawiają czoła trudnym wyzwaniom.
Na trzydniowy Jubileusz Katechetów, jak podano w Watykanie, przybyli pielgrzymi ze 115 krajów świata. Z Polski przyjechało około 200 osób, między innymi z diecezji pelplińskiej, toruńskiej, bydgoskiej, włocławskiej, łódzkiej i obu diecezji warszawskich.
Ewangelia o Łazarzu i bogaczu zawiera ważne i aktualne przesłania. Uczy o wartości cierpienia, a jednocześnie przestrzega przed postawą obojętności i pogardy dla tego wymiaru ludzkiego życia. Ponadto wskazuje na przyczynę nieszczęść bogacza po śmierci. Został on potępiony nie dlatego, że miał wiele bogactwa, ale dlatego, że nie słuchał ani Mojżesza, ani proroków.
„Szatan to nie jest bajka dla niegrzecznych dzieci, to są realia. Szatan naprawdę istnieje, chociaż doskonale wie, że jego dni są policzone” - powiedział bp Piotr Greger podczas uroczystości odpustowych 28 września ku czci św. Michała Archanioła w Kończycach Wielkich na Śląsku Cieszyńskim. W homilii hierarcha przypomniał, że nauka Kościoła o szatanie nie ma wzbudzać strachu, lecz mobilizować wierzących do czujności wobec jego pokus i do całkowitego zaufania mocy Boga.
W kazaniu bp Greger nawiązał do znanej modlitwy ułożonej przez papieża Leona XIII w 1886 r., której słowa: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną” odwołują się bezpośrednio do Apokalipsy św. Jana. „Największym osiągnięciem szatana jest wmówić człowiekowi, że diabeł nie istnieje. Wtedy człowiek zupełnie go lekceważy, nie zwraca na niego żadnej uwagi” - przestrzegł kaznodzieja.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.