Rozpoczął się Adwent, który jest czasem łaski i zbawienia, oczekiwania i nadziei – mówił abp Stanisław Budzik, rozpoczynając 4 grudnia Mszę św., sprawowaną z okazji Dnia Górnika w kościele pw. św. Marii Magdaleny w Łęcznej. Uroczystą Liturgię koncelebrowali proboszczowie parafii położonych na obszarze wydobywczym „Bogdanki” z dziekanem ks. Stefanem Misą i proboszczem ks. Januszem Rzeźnikiem. Ksiądz Arcybiskup podkreślił znaczenie przyjścia Chrystusa jako spełnienie nadziei, wezwanie do czuwania i dobrych uczynków. – Wołamy: „Przybądź!”, chociaż wiemy, że On już przyszedł przed wiekami, zamieszkał pośród ludzi, stał się jednym z nas. Ukryty Bóg wkroczył niepostrzeżenie w ludzką historię. Stał się Człowiekiem, abyśmy Go mogli odkrywać, spotykać i kochać w człowieku. Wierzymy, że przyjdzie powtórnie na końcu czasów. Liturgia Adwentu wzywa nas do czujności, aby dzień przyjścia Pana był radosnym spotkaniem z Tym, na Kogo się czeka z nadzieją – mówił abp Budzik.
Nadzieja i nawrócenie
Reklama
Ksiądz Arcybiskup przywołał postaci „ewangelisty Starego Testamentu”, proroka Izajasza oraz św. Jana Chrzciciela, witającego w Jezusie Baranka, który gładzi grzechy świata. – Jan Chrzciciel najpierw w sobie samym przygotował drogę dla Pana i wyprostował ścieżki swojego życia. On wzywa nas, abyśmy naszego nawrócenia i przemiany serc nie odkładali na ostatnią godzinę; abyśmy każdy dzień życia traktowali jako dobrą okazję do spotkania z Bogiem, który przychodzi, aby nas ocalić – mówił. Metropolita przypomniał postać patronki górników, która oddała swoje życie za wiarę w Chrystusa. – Św. Barbara wzięła sobie do serca słowa św. Pawła: Cóż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk, prześladowanie, głód, niebezpieczeństwo czy miecz? (por. Rz 8, 35). Doświadczyła prawdy słów Ewangelii: Kto chce znaleźć swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie dla Chrystusa, to poświęci je dla dobrej sprawy i je odnajdzie (por. Mt 10,39). Miecz, który przeciął życie św. Barbary, połączył ją na zawsze z Chrystusem. Przez swoją wierność i odwagę wpisała się w Tradycję Kościoła na długie tysiąclecia – mówił Pasterz, charakteryzując jej żywy kult na naszych ziemiach już od czasów Mieszka I. Wyjaśnił też przesłanki szczególnej czci, jaką odbiera wśród ludzi ciężkiej pracy. Przywołał hagiograficzne i literackie ślady kultu św. Barbary. – Kiedy w Polsce ogłoszono stan wojenny, całe podziemie obrało tę męczennicę za swoją opiekunkę, w trudnej i niebezpiecznej pracy konspiracyjnej – przypomniał. Podkreślił, że nazwa miejscowości „Bogdanka” oznacza „dana przez Boga”, co było miłym akcentem dla pochodzących stamtąd współautorów tej relacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Światło i solidarność
Pasterz archidiecezji wyraził wdzięczność tym, którym region zawdzięcza dynamiczny rozwój i tym, którzy przyczynili się do przetrwania kopalni, na czele z byłymi związkowcami i prezesami – Stanisławem Stachowiczem i Zbigniewem Stopą. Gratulował uzyskania koncesji, która umożliwi przedłużenie żywotności „Bogdanki” i stabilizację zatrudnienia dla kolejnych pokoleń górników. Dary ołtarza, złożone przez społeczność górniczą, wyrażały symbolikę ich trudu (płaskorzeźba w węglu, górnicza lampka), jak i troskę o wspólnotę parafialną (naczynia liturgiczne do udzielania Eucharystii poza świątynią, także dla chorych).
– Drodzy górnicy, modlimy się z wami i za was. Niech Duch Święty będzie dla was światłem w każdej ciemności. Niech was wspiera i prowadzi patronka św. Barbara. Niech czuwa nad wami i waszymi rodzinami! Światło Ducha Świętego niech oświeca związkowców, aby mieli na uwadze dobro wspólne i pamiętali, że misja obrony praw pracowniczych polega także na współtworzeniu gospodarczej przyszłości naszego kraju – mówił abp Budzik. Pogratulował górnikom, że są wzorem pracowitości, solidarności i odpowiedzialności za siebie nawzajem. Wszystkim obecnym Metropolita życzył, aby Duch Święty, Patron pracy duszpasterskiej w nowym roku, napełniał radością ludzkie serca, był źródłem mądrości i odwagi, męstwa i wytrwałości; aby z Jego mocą i roztropnie można było prowadzić podjęte dzieła i z troską pochylać się nad potrzebującym.