Właśnie dostałem SMS-a: „Witam. Nie wiem, czy Ksiądz mnie pamięta, ale odwiedził nas Ksiądz wraz z Dominiką i grał na gitarze na Woodstocku, wspólnie śpiewaliśmy i modliliśmy się. Bardzo mnie poruszyła opowieść Dominiki i gdy wróciłem z Woodstocku, po rozmowie z Wami udałem się do kościoła, bo czułem wewnętrzną potrzebę. Oby więcej było tak fajnych księży. Pozdrawiam, Maciek z Góry Śląskiej”. Tak zaczyna opowieść ks. Andrzej Witek w naszym redakcyjnym pokoju. Jako asystent Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Częstochowskiej razem z grupą ewangelizacyjną był po raz drugi na Przystanku Jezus. I mówi dalej, że choć ewangelizowanie na Woodstocku (od tego roku: Pol’and’Rock Festival) nie jest łatwe, to przynosi bardzo konkretne owoce, o czym świadczy chociażby powyższy SMS. Przekonuje, że bardzo często słychać: „Proszę księdza, szukam takiego kleryka/takiej dziewczyny/chłopaka, z którym rozmawiałem w zeszłym roku i on/ona bardzo mi pomógł/-ogła. To zmieniło moje życie. Chciałabym znów pogadać, bo mam problem”.
Reklama
Archidiecezjalny KSM zawsze stara się zorganizować coś szalonego. W tym roku padło na koszulki w takich samych kolorach, na których każdy miał swój indywidualny napis, np. „Wiesz co? Dobrze, że jesteś!„ czy „Nie byłeś w kościele? To lepiej idź!„. Drugą inicjatywą były tabliczki z napisem: „Ogarnij się! Bądź święty!„. Ludzie z Pol´and´Rock Festival zazwyczaj z uśmiechem i zainteresowaniem reagowali na te pomysły. Każdy z ewangelizatorów przeżył ten wyjazd na swój osobisty sposób. Poniżej kilka świadectw KSM-owych przystankowiczów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Arleta: Muszę przyznać, że ludzie z Przystanku Jezus są całkowicie zakręconymi Bożymi świrami. Z kolei podczas ewangelizacji spotkałam wielu, czasem nawet dziwnych ludzi, ale każdy miał do siebie szacunek, i to jest najważniejsze.
Michalina: Jesteśmy tam po to, by służyć innym, przez rozmowę, modlitwę, a nawet przez pomoc w kuchni. Choć jedziemy, by być ewangelizatorami, sami wracamy jeszcze bardziej umocnieni Duchem, a to wszystko uczy nas, by służyć ludziom z wielką miłością!
Dominika: Byłam na wielu rekolekcjach, dniach skupienia i wyjazdach chrześcijańskich, ale to właśnie Przystanek Jezus był dla mnie niezapomnianym przeżyciem, dzięki któremu uświadomiłam sobie, że mimo iż się różnimy, to i tak jesteśmy najpiękniejsi i najważniejsi w oczach Boga.
Kamil: Przystanek Jezus daje doświadczenie prawdziwej bliskości z Bogiem. Serce w serce. Po takim spotkaniu mogłem iść i rozlać Bożą miłość na pole woodstockowe, do ludzi, którzy byli w ciemności grzechu.
Karolina: Przystanek Jezus to miejsce, do którego wracam i jestem sobą. Z całą moją niedoskonałością staję wśród cudownych ludzi przed Jezusem, który na nowo zachwyca mnie swoją miłością i wlewa w serce pragnienie dawania ludziom świadectwa, jak wielka siła i radość płynie z wiary.
Klaudia: Piękno ewangelizacji polega na tym, że wychodzimy do ludzi, by im służyć, tym samym otwierając się na działanie Ducha. Przystanek Jezus pozwolił mi tego doświadczyć przez spotkanie z drugą osobą i uświadomił potrzebę podejmowania takich inicjatyw.