Uroczystość rozpoczęła się przy żwirowni o godz. 12. Tu licznie zebranych powitał proboszcz parafii Prostyń ks. Józef Poskrobko.
Nigdy więcej wojny!
Reklama
Uformowana została kolumna, której czoło stanowił drewniany krzyż niesiony przez harcerzy, następnie kroczyły poczty sztandarowe, przedstawiciele klasy mundurowej z Kosowa Lackiego, uczniowie, księża, siostry zakonne i licznie zgromadzeni mieszkańcy bliższych i dalszych miejscowości. Drogę Krzyżową prowadził ks. Józef Poskrobko. Rozważania poszczególnych stacji Męki Pańskiej wiązały się z tragicznymi losami ludzi, którzy byli więźniami nazistowskich obozów w Treblince. Po dojściu do pomnika w miejscu straceń wszystkich biorących udział w uroczystości powitał dyrektor Muzeum w Treblince Edward Kopówka. Szczególnie ciepło przywitał byłych więźniów karnego obozu pracy. Mszę św. sprawował bp Tadeusz Pikus. W kazaniu ksiądz biskup nawiązał do Ewangelii mówiącej o zbożu i o chwaście. Każdy sam wybiera swoją drogę, jaką ma do przebycia. Jeśli na tej drodze najważniejszy będzie Bóg – człowiek będzie jak zboże, ale jeśli będzie polegać tylko na ludziach, z dala od Boga – może stać się chwastem. Ksiądz biskup przypomniał historię obozów w Treblince i nakreślił obraz życia i śmierci tutejszych więźniów. Nawet w takich skrajnych warunkach ludzie mieli w sobie człowieczeństwo, które pomagało przeżyć im i współbraciom, kiedy inni gotowali im tragiczny los. Zakończeniem rozważań księdza biskupa było wołanie: „Nigdy więcej wojny!”. W oprawę Mszy św. włączyli się przedstawiciele harcerzy, władz gminy i lokalnej społeczności. Po nabożeństwie dyrektor Edward Kopówka odczytał list Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotra Glińskiego dotyczący wydarzeń w Treblince. Następnie odbyła się krótka część artystyczna w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej w Prostyni. Zakończeniem uroczystości było złożenie wieńców pod pomnikiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zacni goście
W tegorocznych obchodach wzięli udział: biskup senior Tadeusz Pikus, Zygmunt Chłopek i Jan Zawadzki – byli więźniowie karnego obozu pracy, ks. Józef Poskrobko – proboszcz parafii Prostyń, ks. Krzysztof Maksimiuk – senior parafii Prostyń, ks. Dariusz Matuszyński – dyrektor Zespołu Szkół Salezjańskich w Sokołowie Podlaskim, ks. Roman Smuniewski – wikariusz z Kosowa Lackiego, ks. Maciej Domaszczyński – wikariusz prostyński, ks. Wojciech Lemański, Siostry Nazaretanki z Łukowa, Bożena Kordek – wójt gminy Małkinia Górna, Jan Słomiak – burmistrz miasta Kosów Lacki, Judyta Rozbicka-Prokopowicz – pełnomocnik Wojewody Mazowieckiego ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych, Józef Rostkowski – wicestarosta ostrowski, Marek Renik – wicestarosta węgrowski, Joanna Gierczyńska – przedstawicielka Muzeum Więzienia Pawiak, Krzysztof Bukowski – prokurator IPN, prof. Zofia Chyra-Rolicz – członek Rady Muzeum w Treblince, przedstawiciele żołnierzy AK z Kosowa Lackiego i Sokołowa Podlaskiego, przedstawiciele Związku Internowanych i Prześladowanych w PRL, żołnierze z Jednostki Wojskowej 22. Wojskowego Ośrodka Kartograficznego w Komorowie, Drużyny Harcerskie i Zuchowe z Kosowa Lackiego i Sokołowa Podlaskiego, poczty sztandarowe ze szkół powiatu sokołowskiego, węgrowskiego i ostrowskiego.
Treblinka wszystko pamięta
Najpierw był tu las, potem nieurodzajne pola, po pewnym czasie powstała tu żwirownia, do której poprowadzono bocznicę kolejową, aby łatwiej było wywozić stąd kruszeń. Potem nadeszła II wojna światowa i przy żwirowni Niemcy zorganizowali karny obóz pracy, a w pobliżu linii kolejowej Małkinia – Sokołów Podlaski utworzyli obóz zagłady dla ludności żydowskiej. Życie straciło tu ok. 800 tys. osób. W karnym obozie pracy zginęło ok. 10 tys. ludzi. Po wojnie teren obozów znów porósł sosnowy las, przyroda zagnieździła się w żwirowni, miejsca egzekucji przykryła trawa, groby dawnych więźniów otuliło runo leśne. Pozostały fragmenty betonowych podłóg obozowych zabudowań i krzyże wołające wśród leśnej ciszy „Nigdy więcej wojny!”. Do dzisiaj żyją osoby, które pamiętają tamte czasy. Żyją i świadczą o ludziach, którzy z niewiadomych powodów odrzucili dobro, a wybrali nienawiść. Jeszcze rosną tu stare drzewa, które pamiętają tamte czasy, jeszcze leżą kamienie, po których chodzili tamci ludzie.