Reklama

Wiadomości

Portret księcia Konstantego

Ostatnie decyzje radnych Białegostoku i Żyrardowa świadczą nie tylko o nieświadomości czy niewiedzy historycznej, ale także o niepodporządkowaniu się ustalonym zasadom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaczęło się w Białymstoku. Po gorszącym sporze i burzliwej dyskusji radni miejscy przegłosowali zmianę nazwy ulicy mjr. Zygmunta Edwarda Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy V Wileńskiej Brygady AK, na Podlaską.

Tym śladem podążyli radni Żyrardowa, którzy zdecydowali o zmianie ulicy gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila” – bohaterskiego dowódcy Kedywu AK na Jedności Robotniczej – symbol dominacji komunistów spod znaku PZPR. Decyzje radnych Żyrardowa i Białegostoku wzbudziły protesty nie tylko dużej części opinii publicznej, ale także Kolegium IPN, które w swoim oświadczeniu wyraziło „głęboką dezaprobatę” względem posunięć radnych. Przeciwko takim decyzjom zaprotestowały ponadto organizacje kombatanckie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby jednak zrozumieć, czym tak naprawdę są te dwie decyzje, należy się cofnąć o blisko 300 lat. Kiedy rozpoczęto nadawanie nazw ulicom, nazewnictwo to miało charakter zwyczajowy. Były zatem ulice Szewskie, Piwne czy Stolarskie – od nazw zakładów rzemieślniczych przy nich powstających. Powszechne było – np. w Warszawie – nadawanie nazw od nazwisk właścicieli ówczesnych „jurydyk” (jak Leszno – Bogusława Leszczyńskiego). Wiele nazw ulic w niezmienionej formie dotrwało do dnia dzisiejszego, co nie tylko dodaje miastom kolorytu, ale przede wszystkim świadczy o ciągłości tradycji, która dla narodów i państw jest tak samo ważna jak język, kultura i religia.

Reklama

Swoboda w nadawaniu nazw ulicom zakończyła się już w czasach Królestwa Polskiego. Zaborca rosyjski zaczął wprowadzać zmiany nie tylko celem upamiętnienia „swoich” przedstawicieli, ale także by upowszechniać w świadomości Polaków swoje panowanie.

Była to zdradliwa i bezwzględna polityka, realizowana w ciągu następnych dziesięcioleci przez wszystkich naszych okupantów, z krótką przerwą na okres międzywojenny.

Po II wojnie światowej władza ludowa postanowiła kontynuować ów model i utrwalać w społeczeństwie pamięć o „swoich”, o partyjnych aparatczykach, rosyjskich agentach, a nawet o mordercach, mianując ich patronami ulic i placów. Tak powstały ulice Dzierżyńskiego, Kasprzaka czy Małego Franka.

Po 1989 r., w konsekwencji powszechnego sprzeciwu, najwięksi wrogowie Polski powoli zaczęli znikać z przestrzeni publicznej. Niestety, nie wszyscy.

Szczęśliwie w ostatnich latach zaczęto mówić otwarcie o tym problemie i równolegle ukazywać haniebną przeszłość owych „bohaterów” komunizmu. Dodatkowo ustawa „dekomunizacyjna” uchwalona przez Sejm niepodważalnie nadała ramy prawne i czasowe ostatecznemu wyrugowaniu z miejsc publicznych śladów komuny.

Ostatnie decyzje radnych Białegostoku i Żyrardowa świadczą nie tylko o nieświadomości czy niewiedzy historycznej, ale także o niepodporządkowaniu się ustalonym zasadom.

Czy mamy się na to godzić? Czy mamy akceptować symboliczny, aczkolwiek utrwalany powrót do symboli i nazw z czasów komunizmu? To pytania retoryczne...

Jeśli pozwolimy na taką argumentację jak w Żyrardowie – o przywróceniu nazwy ulicy Jedności Robotniczej rozstrzygnęło m.in. przypisanie jej uczestnictwa w naszej historii – to nie możemy wykluczyć, że mogą się za jakiś czas pojawić kolejne absurdalne pomysły, np. zawieszenia w biurach radnych portretu wielkiego księcia Konstantego, bo i on był przecież częścią polskiej historii...

PS
W chwili oddawania tekstu do druku trwają rozmowy z władzami Żyrardowa, aby decyzję radnych unieważnili.

2019-11-13 08:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gratulacje dla Maryi

Niedziela toruńska 42/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

felieton

Odmawianie różańca jest zaszczytem, do którego Bóg zaprasza ciebie i mnie.

Mamy już trzecią niedzielę października, we wszystkich kościołach, często i w naszych domach odmawiamy Różaniec. Na czym polega niezwykłość tej modlitwy? Dlaczego niektórych ona zachwyca, a innych, niestety, nudzi?
CZYTAJ DALEJ

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr Gizelę Jagielską

2025-04-23 15:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe Stock

Ksiądz z Krosna na Podkarpaciu jest wśród czterech osób zatrzymanych przez dolnośląską policję w związku z ich krytycznymi wypowiedziami i komentarzami wobec dr Gizeli Jagielskiej, która przeprowadziła aborcję w 36. tygodniu ciąży. O sprawie jako pierwsza napisała „Gazeta Wyborcza”. Jej doniesienia potwierdziła Kaja Godek, która szeroko odniosła się do sprawy w swoich mediach społecznościowych.

Myśleliście, że w sprawie zabójstwa w Oleśnicy nikt nie pójdzie do aresztu?
CZYTAJ DALEJ

Kapłan, który tworzył wokół siebie wspólnotę

2025-04-25 22:22

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Jan Kwasik - portret

Ks. Jan Kwasik - portret

Tłumy wiernych w kościele pw. Chrystusa Króla w Brzegu Dolnym pożegnały księdza prałata Jana Kwasika. Kapłan, który zmarł w wieku 93 lat życia oraz prawie 70 lat kapłaństwa posługiwał w tam od 1967 roku. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Jacek Kiciński, a obrzędy na cmentarzu prowadził ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu.

Rozpoczynając Mszę św. pogrzebową biskup Jacek zaznaczył: - Dziękujemy Panu Bogu za wszystko, co Bóg uczynił przez posługę księdza prałata Jana Kwasika, przez Jego długie i piękne życie. Ale wiemy, że wskutek ludzkiej skłonności do złego wszyscy popełniamy grzechy. Przed Najświętszym Bogiem nikt nie jest bez winy. Dlatego chcemy złożyć tę Najświętszą Ofiarę za naszego zmarłego brata kapłana, który zapisał się w sercach naszych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję