Rozmowa z głęboko wierzącymi katolikami zainspirowała mnie do gruntowniejszego rozważania Jezusowych błogosławieństw. Zwłaszcza jeden z zarzutów postawiony przez moich rozmówców pod adresem pierwszego błogosławieństwa zaniepokoił mnie na nowo. Zarzut sformułowany był w ten oto sposób: Dlaczego w Ewangelii ubodzy duchem nazywani są błogosławionymi?
Moi rozmówcy podtrzymywali swoją teorię, że ubodzy duchem, według popularnego znaczenia to ci, którzy - jak to się mówi - mają „ptasie móżdżki”, mają mało rozumu czyli są ubodzy w rozum. Czy z tego powodu mają być szczęśliwi i stawiani nam za wzór? Wysnuwali wnioski, że stąd może pochodzić przysłowie „głupi ma zawsze szczęście”. Ale my nadal nie wiemy - mówili - dlaczego normalni ludzie, zdrowi na umyśle, aby być błogosławionymi nie powinni używać rozumu. Jednym słowem - rozum nie jest w cenie nawet w Ewangelii, albo my to wszystko źle rozumiemy! - zastanawiali się ci pobożni katolicy.
Jeśli się nie liczy rozum, to po co dał go nam Pan Bóg? Czy po to, abyśmy go nie używali? - rozważali dalej moi rozmówcy, oczekując jednocześnie autorytatywnej odpowiedzi. Nie wchodząc w tłumaczenie egzegetyczne, do ożywionej dyskusji dołączyłem tylko jeden argument. Nowe tłumaczenie tego fragmentu Ewangelii na język polski (zwanego „kazaniem na górze”), nie używa już zwrotu „błogosławieni”, ale „szczęśliwi” - co jeszcze silniej w odbiorze słuchaczy wyostrzyło dysonans między szczęściem a głupotą.
Zanim przejdziemy do próby zrozumienia Jezusowych błogosławieństw, spróbujmy znaleźć kontekst w jakim On je wypowiedział. W Ewangelii św. Mateusza czytamy: „Jezus... wyszedł na górę. A gdy wyszedł... nauczał ich” (Mt 5, 1n). Wskazanie miejsca, w którym Jezus nauczał nawiązuje do góry Synaj, najważniejszej w historii Izraela. To u jej stóp gromadził się pierwszy Lud Boży, który za pośrednictwem Mojżesza usłyszał głos Jahwe.
Tam, na górze Synaj Jahwe, zawierając Przymierze ze swoim Ludem, dał mu przykazania, które nazwano Dekalogiem. Stały się one fundamentem religijnego życia Izraela. Góra błogosławieństw, na którą wyszedł Jezus, staje się nowym miejscem, dla nowego Ludu Bożego - Kościoła, któremu Mesjasz - Chrystus nadaje nowe przykazania zwane błogosławieństwami. Jezus nie usunął dotychczasowych przykazań, które sformułowane były w postaci zakazów i nakazów: „nie zabijaj”, „nie cudzołóż”, „nie kradnij”, ale pogłębia ich rozumienie, uzupełniając je przykazaniem miłości Boga i bliźniego.
Reklama
Są one streszczeniem całej nauki Jezusa, zwanym też - Ewangelią w miniaturze, nadającym kierunek całemu życiu chrześcijańskiemu. Albo - jak ktoś trafnie wyraził - są one prowokacją Boga, który mówi każdemu niepojęte słowa: kto traci - ten wygrywa.
Podziel się cytatem
Słuszność tej postawy potwierdził Jezus, który nie zwątpił, ale do końca był cichy, łagodny, pokorny, czystego serca, prześladowany i miłosierny. Ta nowa nauka nie jest nową doktryną do badania, czy studiowania, ale jest to pełnia życia dla wybranych przez Boga, pragnących naśladować Jezusa. Prowadzi ona do królowania Boga w ludzkich sercach. Musimy tu podkreślić, że „Królestwo niebieskie” jest dane ludziom jako obietnica wypełnienia każdego z błogosławieństw.
Mówiąc o „królestwie” myślimy zwykle o jakimś miejscu, czy terytorium, nad którym ktoś sprawuje władzę. Natomiast termin grecki „basileia” wskazuje na funkcję królowania, a więc takie działanie Boga, które wypełnia pragnienia człowieka, a przebywając pośród ludzi pochyla się nad ich problemami i cierpieniami. Jest to ojcowska miłość Boga, który jest zarazem Panem i Ojcem. Bóg, Król Miłości pragnie uwolnić człowieka z jego niewoli grzechu, władzy, namiętności, ignorancji, niezdolności kochania, choroby i śmierci, i doprowadzić do prawdziwej miłości na wzór Jezusa.
Reklama
Można powiedzieć, że „Królestwo niebieskie” występujące w ośmiu błogosławieństwach stanowi kanon postępowania dla chrześcijan. Przyjęło się wyliczać osiem błogosławieństw, ale jest jeszcze dziewiąte, użyte w formie bezpośredniego wezwania w drugiej osobie liczby mnogiej: błogosławieni jesteście... które przypomina cztery błogosławieństwa według św. Łukasza (por. Łk. 6, 2-23).
W Ewangelii Łukaszowej pierwsze błogosławieństwo brzmi: „Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy Królestwo Boże” (Łk 6, 20), a u św. Mateusza czytamy: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy Królestwo niebieskie”. Widać wyraźnie w pierwszym rozumieniu tych błogosławieństw różnice pomiędzy dwoma rodzajami ubóstwa - jedno ma charakter materialnego ubóstwa i polega na rozdaniu całej majętności.
W ten sposób uwalniając się od żądzy posiadania dóbr materialnych stajemy się wolnymi od tych obciążeń, które krępują naszego ducha. Do takiego ubóstwa wzywał Jezus bogatego młodzieńca: „Idź, sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie”. Taką drogę ewangelicznego ubóstwa wybrało wielu ludzi, uwalniając się od materialnych dóbr, np. św. Franciszek, św. Klara, którzy w ten sposób stali się szczęśliwymi i radosnymi już tu, na ziemi.
Drugie znaczenie ubóstwa podkreśla św. Mateusz mówiąc o „ubogich w duchu”. To sformułowanie ma szersze znaczenie niż samo ubóstwo materialne. Brak dóbr materialnych u ludzi zwanych ubogimi jest wielkim wyzwaniem dla bogatych. Jezus mówiąc o wyrzekaniu się dóbr wskazuje, że należą do ubogich czyli do tych, którzy ich nie posiadają. Nie każdego chrześcijanina stać na to, aby składał śluby ubóstwa i wyrzekał się dóbr materialnych, chociaż mają one przede wszystkim charakter duchowy. Jednakże do wszystkich chrześcijan odnosi się pojęcie „ubodzy w duchu” w znaczeniu szerszym (zgodnie ze św. Mateuszem). Jak je rozumieć, powiemy w następnym rozważaniu.
Światowy Dzień Chorego ustanowił Ojciec Święty Jan Paweł II, w liście z 13 maja 1992 r. do ówczesnego przewodniczącego Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia, kard. Fiorenzo Angeliniego,
ustalając jednocześnie datę na 11 lutego - święto Matki Bożej z Lourdes.
Po raz pierwszy Dzień ten obchodzono w następnym roku (1993) w Lourdes i częściowo w Rzymie, a uroczystościom przewodniczył w Rzymie osobiście Ojciec Święty. W 1994 r. główne obchody odbyły się w
naszym narodowym sanktuarium na Jasnej Górze - przewodniczył im kard. Angelini. Odtąd miejscem centralnych obchodów Dnia jest zawsze jakieś znane sanktuarium maryjne w różnych krajach.
Odbywały się one kolejno w Jamusukro (Wybrzeże Kości Słoniowej, 1995), Guadalupe (Meksyk, 1996), Fatimie (1997), Loreto (1998), Harissie (Liban, 1999), Rzymie (2000, połączone z Jubileuszem Chorych),
Sydney (2001) i w narodowym sanktuarium katolików indyjskich w Vailankamy (2002). W bieżącym roku centralne obchody już XI Światowego Dnia Chorego odbędą się w Waszyngtonie, gdzie końcowym punktem trzydniowych
uroczystości będzie Msza św. w narodowym sanktuarium maryjnym Stanów Zjednoczonych - stołecznej bazylice Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Powiązanie Światowego Dnia Chorego z liturgicznym wspomnieniem Najświętszej Maryi Panny z Lourdes ma swój szczególny wydźwięk. Kto przybywa do tego miejsca - obojętnie czy jako pielgrzym czy jako
turysta - staje przed Grotą, w której 11 lutego 1858 r. Maryja ukazała się po raz pierwszy skromnej dziewczynie Bernadetcie Soubirous.
Co prawda Grota dziś już wygląda inaczej niż w dniach objawień, ale każdy, kto przed nią staje, musi unieść wzrok, aby zobaczyć figurę Maryi, ustawioną w miejscu dokonanych objawień. Trzeba "unieść
wzrok", aby widzieć wyżej, by szukać tego, co "pochodzi z góry", wszystkiego, co prawdziwe, szlachetne, sprawiedliwe, czyste i godne miłości. O tej Grocie Bernadetta mówiła: "To było moje niebo".
To tutaj, usłyszała też słowa z ust Maryi - których sama jeszcze nie rozumiała - że przychodzi ona na ziemię jako "Niepokalane Poczęcie". Było to potwierdzeniem tej prawdy, którą Kościół czcił od
wieków, a cztery lata wcześniej, w 1854 r. ogłosił światu przez Piusa IX dogmat o Niepokalanym Poczęciu. Bóg uzdolnił Maryję w sposób szczególny, aby przez Nią mógł przyjść na ziemię Zbawiciel - Syn Boży.
Tak więc z jednej strony Lourdes uczy nas "unosić wzrok ku górze", z drugiej zaś, uczy nas także dostrzegania tego, co "na dole", uczy spotkania z cierpieniem. Każdego roku do tego sanktuarium przybywa
około 5 mln pielgrzymów. Z tego około 80 tys. to ludzie chorzy. Nie są sami. Przy nich łatwo możemy spotkać mężczyzn wyposażonych w specjalne "szelki" i kobiety w białych czepkach, którzy pomagają chorym
w poruszaniu się, przenoszą ich z miejsca pobytu na wspólną modlitwę, pomagają w zwyczajnych sprawach, które od pełnosprawnych nie wymagają większego wysiłku, dla tych chorych zaś są czasami wielkim trudem.
To wolontariusze, którzy należą do Biura Wolontariatu (powołane do życia w 1885 r.) i w ten sposób tworzą dziś ponad 200 tys. rzeszę mężczyzn i kobiet, w różnym wieku, mówiących różnymi językami i reprezentujących
wszystkie rasy i narody. W Lourdes przybywający chorzy kierowani są szczególnie do dwóch miejsc: szpitala Accueil Saint Frai - który może pomieścić 400 łóżek terapeutycznych i szpitala Accueil Notre Dame
z 904 łożkami.
Dzięki pomocy wolontariuszy mogą wraz z innymi uczestniczyć w codziennej Mszy św., nabożeństwie i procesji różańcowej, w nabożeństwie dla chorych, mogą przemierzyć szlak św. Bernadetty, modlić się
przy Grocie, skorzystać z kąpieli w specjalnie przygotowanych basenach.
To spotkanie pielgrzymów i turystów z osobami chorymi - w różnych stadiach i odmianach choroby - a także odwrotnie, chorych z osobami zdrowymi, pozostawia trwały ślad u wszystkich. I jest to jedno
z najczęściej wywożonych wspomnień, zaraz po osobistych przeżyciach duchowych związanych z nawiedzeniem tego miejsca objawień.
Samo Lourdes jest dobrze przygotowane na przyjęcie przybywających tu pielgrzymów. Miasto liczące ponad 15 tys. mieszkańców ma prawie 300 hoteli i miejsc noclegowych, umożliwiających przyjmowanie przybywających
z różnych stron świata ludzi.
Zazwyczaj pierwsze kroki kierowane są do wspomnianej już Groty objawień, przy której najczęściej wykonywane są trzy gesty: dotknięcie skały, zapalenie świecy, obmycie się i skosztowanie wody ze źródła.
Człowiekowi potrzeba oparcia, czegoś trwałego, dotknięcie skały to symbol naszego oparcia się na Bogu, oparcia na wierze. Zapalona świeca, która często towarzyszy pielgrzymom, to zarazem znak naszego
wewnętrznego pielgrzymowania i przedłużenie naszych modlitw podejmowanych w tym miejscu. Obmycie zaś wodą, któremu najczęściej towarzyszy modlitwa z prośbą o oczyszczenie duszy i ciała, często prowadzi
także pielgrzymów do sakramentalnej spowiedzi.
Każdego dnia pielgrzymi mogą wziąć udział we Mszy św. odprawianej najczęściej w ojczystym języku, mogą zatrzymać na modlitwie w wielu miejscach. Oprócz Groty, jest tu tzw. bazylika górna pw. Najświętszej
Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, krypta z relikwią św. Bernadetty, bazylika Matki Bożej Różańcowej, podziemna bazylika św. Piusa X (mogąca pomieścić ponad 20 tys. osób), kościół św. Bernadetty, kaplica
adoracji, a także kaplica spowiedzi. Można odprawić nabożeństwo Drogi Krzyżowej, wziąć udział w procesji eucharystycznej (godz. 17.00), procesji maryjnej (godz. 21.00), wspólnie odmawianym Różańcu przy
Grocie (godz. 15.30) a także odwiedzić któreś z muzeów, szczególnie zaś przejść szlakiem św. Bernadetty.
Nieprzypadkowo wybrał więc Ojciec Święty to miejsce i ten czas w życiu liturgicznym Kościoła, ustanawiając Światowy Dzień Chorego. Kieruje tym samym nasze myśli ku niebu i naszemu codziennemu życiu,
szczególnie życiu dotkniętemu przez krzyż codziennego cierpienia i choroby. Niech więc ten dzień będzie dla chorych dniem umocnienia Bożą łaską przez spotkanie z Chrystusem w sakramencie pokuty, Eucharystii,
a także ustanowionym przez Niego sakramencie chorych. A dla zdrowych jest to okazja, aby swoją modlitwą wspierać ludzi chorych, a także pomóc w dotarciu w tym dniu do kościoła wszędzie tam, gdzie będzie
w parafiach odprawiana Msza św. w intencji chorych. Można też w rozmowie z ludźmi chorymi, którym już trudno się poruszać, zachęcić do przyjęcia kapłana z Najświętszym Sakramentem.
W ciągu dwóch pierwszych tygodni Jubileuszu, ponad 545,5 tys. wiernych przeszło już przez Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra. „To doniosły początek” – mówi proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji, abp Rino Fisichella, odpowiedzialny za organizację Jubileuszu.
Pielgrzymi udający się, aby przejść przez Drzwi Święte w Bazylice Watykańskiej, wyruszają z otwartego niedawno po remoncie placu Piazza Pia, który łączy via della Conciliazione z deptakiem przed Zamkiem św. Anioła. Jak podkreśla w komunikacie prasowym abp Fisichella ich liczna obecność, to ważne świadectwo oraz znak tego, że pielgrzymi czują się bezpiecznie w Wiecznym Mieście. Zapewnia też, że Dykasteria ds. Ewangelizacji, współpracująca ze służbami i władzami miasta, nieustannie pracuje nad zapewnieniem pielgrzymom jak najlepszego przyjęcia.
– Widać z Ewangelii, ale widać także w dziejach chrześcijaństwa, to ogromne zmaganie między Światłością, którą jest Jezus Chrystus, a siłami ciemności, które uderzają w Chrystusa, a w konsekwencji także w człowieka, nawet w niewinne, bezbronne dzieci – mówił abp Marek Jędraszewski w Uroczystość Objawienia Pańskiego w katedrze na Wawelu. Po Mszy św. tradycyjne Orszaki Trzech Króli z różnych stron miasta spotkały się na Rynku Głównym w Krakowie.
Na początku homilii abp Marek Jędraszewski nawiązał do odśpiewanego po Ewangelii Annuntiatio, czyli uroczystego ogłoszenia tegorocznej daty Wielkanocy i pozostałych świąt ruchomych. Zauważył, że wydarzenia, które będziemy świętować w 2025 roku są przedłużeniem tego, co najpierw zapowiadał prorok Izajasz, a co kilka wieków później zrealizowało się w Betlejem – narodził się Zbawiciel – Światłość świata.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.