Reklama

Z misyjnej ziemi

Niedziela podlaska 39/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczęść Boże!
Mija kolejny miesiąc mojego apostołowania w Afryce, miesiąc bogaty w wydarzenia tak radosne jak i smutne. Do radosnych należy zaliczyć I Komunię św. w mojej parafii, która odbyła się w niedzielę Bożego Ciała (w Kongo, podobnie jak i w krajach Europy Zachodniej czwartek jest dniem pracy i święto jest przełożone na najbliższą niedzielę) jak i święcenia kapłańskie naszego współbrata; do smutnych - profanację figury Najświętszej Maryi Panny.
Ale zacznę od tych radosnych. I Komunia św., zresztą w Polsce również, jest wielkim wydarzeniem w życiu parafii, jak i rodziny przyjmującego. Tym bardziej, gdy jest połączona z chrztem (w naszej parafii prawie dla połowy przystępujących), który ma miejsce w przeddzień przyjęcia Pana Jezusa po raz pierwszy w swoim życiu pod postacią chleba i wina. Przygotowanie do chrztu trwa 2 lata (katechumenat) i jest przeznaczone głównie dla młodych w wieku 14-18 lat, których sytuacja rodzinna nie jest ustabilizowana, tzn. rodzice żyją w związkach niesakramentalnych. O przyczynach takich sytuacji napiszę następnym razem, ponieważ jest to odrębny temat. W Kościele kongijskim przyjęte jest, że młody człowiek nie mający przykładu życia chrześcijańskiego w rodzinie sam się musi zdeklarować, czy przyjmie chrzest i wszystkie konsekwencje z nim związane. Oczywiście w rodzinach sakramentalnych rodzice, podobnie jak u nas, biorą odpowiedzialność za wychowanie dziecka, które jest chrzczone w kilka miesięcy po narodzeniu. Na przykładzie tylko tej parafii, która zresztą nie różni się od innych, możemy zauważyć jak poważnym problemem jest "rodzina", jeżeli ze 160 przystępujących do I Komunii św. prawie 70 przyjmowało w przeddzień chrzest.
Innym poważnym problemem jest zrozumienie I Komunii św., którą często uważa się za pewną formę przyjęcia do życia dorosłych. Pomimo wielu lat pracy ewangelizacyjnej i bardzo szeroko rozwiniętej katechezy tradycje i zwyczaje pogańskie są bardzo mocno zakorzenione w świadomości ludzi. Jednak mogę śmiało stwierdzić, że świadomość wiary u przyjmujących sakramenty jest bardzo silna.
Tydzień po wielkim święcie parafialnym w niedzielę Najświętszego Serca Pana Jezusa (podobnie jak Boże Ciało i tę uroczystość świętuje się w niedzielę) mieliśmy nasze święto zakonne - święcenia prezbiteratu i diakonatu naszych kongijskich współbraci. Jean-Marie jest piątym miejscowym kapłanem naszej młodej prowincji afrykańskiej, a Jean Bosko będzie przez rok czasu pełnił posługę diakonatu. Tak jak wcześniej pisałem jest coraz więcej powołań w Afryce. Dla Kościoła misyjnego jest to tym bardziej cenne, że kapłan miejscowy ma łatwiejszy kontakt ze swoimi rodakami. Rola misjonarzy coraz częściej koncentruje się na stworzeniu możliwości dobrej formacji rodzimych kapłanów i wszczepieniu w nich silnej duchowości Kościoła katolickiego. Święcenia kapłańskie są piękną uroczystością trwającą ok. 5 godzin, ale nie czas trwania jest ważny tylko atmosfera święta i radości. Święcenia kapłańskie mają miejsce w kościołach parafialnych, aby przybliżyć wiernym znajomość i znaczenie kapłaństwa sakramentalnego. Jest to też w pewnym sensie akcja powołaniowa i modlitwa o przyszłych kapłanów.
Po opisie radosnych wydarzeń muszę też wspomnieć o bolesnych, mianowicie o zniszczeniu i profanacji figur Matki Bożej w trzech parafiach: dwóch prowadzonych przez Ojców z naszego Zgromadzenia, w tym na parafii, w której pracuję św. Franciszka Xawerego. Do dziś nie został zatrzymany sprawca, czy raczej sprawcy tych bluźnierczych czynów. Po napisach i sposobie działania, można sądzić, że najprawdopodobniej odpowiedzialny jest za to jeden z ministrów, który w ten sposób chciał okazać swoją nienawiść do kardynała, który wystąpił publicznie w czasie obrad "dialogu międzykongijskiego" w San City opowiadając się bardzo wyraźnie za tymi wszystkimi, którzy dążą do pokoju i nawoływał do otwartej walki z korupcją. To oczywiście mogło się nie spodobać pewnym osobom, które czerpią korzyści z chaosu gospodarczego, jak i wojny, która ciągle trwa: dwie trzecie obszaru państwa jest okupowane przez armie rwandyjskie, ugandzkie i wojska rebeliantów.
Tak jak wspomniałem wcześniej są pewni ludzie, którym się to nie podoba i nie używają innych argumentów jak przemoc.
Natychmiast po tych atakach, które miały miejsce w odstępie dwóch tygodni, Kardynał zareagował bardzo szybko umieszczając swoją wypowiedź w największych dziennikach Kinszasy, potępiając te bluźniercze czynny i nawołując wiernych do modlitwy i nawrócenia przestępców i zaniechaniu zemsty. Cała Kinszasa jest bardzo poruszona tymi wydarzeniami, tym bardziej, że istniejący od kilkudziesięciu lat tzw. "Kościół Czarnych" wyznający, że Chrystus był urodzony na czarnym lądzie i często wrogo wypowiadający się przeciwko "Kościołowi Białych", nigdy nie stosował podobnych środków w stosunku do Kościoła katolickiego, czy protestanckiego.
Także ja proszę Was o modlitwę za Kościół kongijski, o siłę świadectwa miłości Jezusa, bo tylko miłość może pokonać każde zło. Pamiętam także w codziennej modlitwie różańcowej o Was i problemach z jakimi spotyka się Kościół dzisiaj, który jest przecież naszym wspólnym budowaniem Ciała Chrystusa na tym świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski odebrał nagrodę im. Henryka Pobożnego

2025-04-06 09:27

ks. Waldemar Wesołowski

Tym razem laureatem był arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.

- Ideą nagrody jest promowanie i nagradzanie osób, które poprzez odwagę, bezkompromisowość, wiedzę, kulturę i różne formy działalności publicznej idą we współczesnym świecie drogą ukazaną niegdyś przez patronów Bractwa: księcia Henryka Pobożnego i jego małżonkę Annę, osób, które w życiu publicznym stają w obronie cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej, Ojczyzny, życia i godności człowieka - czytamy na stronie Bractwa Henryka Pobożnego.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję