Reklama

Polityka jest sztuką umiaru i kompromisu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakończyła się niemiecka prezydentura w Unii Europejskiej. Od 1 lipca pałeczkę przejęła Portugalia. Przez sześć miesięcy niemieckiego kierowania UE kanclerz Angeli Merkel nie udało się przekonać Moskwy do zniesienia embarga na polskie mięso, co w praktyce zablokowało rozmowy na temat nowej umowy o współpracy pomiędzy UE a Rosją. Wśród nierozwiązanych problemów znajdują się: ochrona klimatu, redukcja kosztów funkcjonowania biurokracji w UE, różnice w opłatach bankowych za przelewy i operacje bankowe w poszczególnych krajach członkowskich… Natomiast sukcesem niemieckiej kanclerz - jak się uważa - jest doprowadzenie do kompromisu na szczycie w Brukseli w sprawie systemu liczenia głosów w Radzie UE.
Wspomniany kompromis jest jednak najbardziej korzystny dla Polski. Przez najbliższe 10 lat będzie obowiązywał tzw. nicejski system głosowania oraz także inny mechanizm, który pozwala na odwlekanie decyzji w Radzie UE - o ile znajdziemy jedno duże państwo gotowe razem z nami daną decyzję blokować. Czyli, to polski rząd oraz prezydenta należy pochwalić za twarde stanowisko w negocjacjach. Chociaż spotkało się ono na Zachodzie z ogromną krytyką, to przyniosło nam pierwsze zwycięstwo w UE (po raz pierwszy Polska zdecydowanie postawiła na swoim i wygrała). Inaczej mówiąc, po raz pierwszy Polska była państwem rozgrywającym, dzięki czemu można mieć nadzieję, że na każdym kolejnym ważnym szczycie UE możemy uzyskać jeszcze więcej. Jest tylko jeden warunek: aby polskiej racji stanu pilnowali politycy spod znaku naszego godła narodowego, a nie spod znaku „białej flagi” - jak premier Jarosław Kaczyński określił środowisko byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz Bronisława Geremka, całkowicie uległe wobec UE. Tym porównaniem polski premier wyraźnie dał odczuć środowiskom demokratów, liberałów i lewicy, że są odpowiedzialni za ogromne zaniedbania w polskiej polityce zagranicznej, prowadzonej tak, aby tylko podobać się Zachodowi, z zapomnieniem o obronie naszych narodowych interesów.
Właśnie te środowiska, zamiast cieszyć się z sukcesu, nie tylko nie okazały radości, ale pośpieszyły z krytyką. Chyba nienawiść i zazdrość zalały im oczy całkowicie, skoro Geremek mówi o ustępstwach ze strony Polski, a opozycyjna Platforma Obywatelska poucza, że rząd nie potrafił spokojnie negocjować, wymienia jakieś kłótnie między członkami delegacji, krótko mówiąc, uważa, że uzyskano za mało. Cóż, ten rząd od początku tak dla opozycji w Polsce, jak i środowisk na Zachodzie związanych z lewicą i liberałami, jest rzekomo fatalny, niszczy demokrację, a w polityce zagranicznej jest wręcz tragiczny - o czym mają świadczyć wakujące stanowiska 25 ambasadorów na świecie (a może wreszcie usunięto tylu nieudolnych lub wręcz szkodliwych dla Polski ambasadorów!).
O tym, czy szczyt w Brukseli jest sukcesem Polski, przekonamy się, kiedy rozpoczną się międzyrządowe rozmowy nad traktatem konstytucyjnym. Skoro duże państwa nie mają wyraźnej przewagi w głosowaniach, jaką dawał im system podwójnej większości, to Polska może np. pomyśleć o wprowadzeniu do traktatu zapisów o wartościach chrześcijańskich, o rodzinie, o bezpieczeństwie energetycznym... Polityka to sztuka osiągania tego, co w danym miejscu i czasie jest możliwe. To także sztuka umiaru, małych kroków. Tak naprawdę, to gra o kształt UE dopiero się zaczyna.
Dlatego ze zdziwieniem i niepokojem przyjąłem okładkę tygodnika „Wprost”, na której kanclerz Angela Merkel, jako macocha Europy, przyciska braci Kaczyńskich do nagich piersi. Dlaczego w tak ważnym momencie polskie pismo „obraża kanclerz Merkel” - jak zatytułował swój tekst niemiecki dziennik „Die Welt”, w którym - jako w jedynym piśmie niemieckim - pochwalono Polskę za twarde negocjacje w Brukseli? Polski tygodnik, świadomie czy nie, wywołał międzynarodową awanturę, na której skorzystali niemieccy politycy. Nie tylko mogą teraz wyrażać swoje oburzenie, ale przy okazji ponownie pouczać Polskę, jak powinna się zachowywać na przyszłość, i ostrzegać: „Jeśli tak dalej będziemy się zachowywać, to utracimy przyjaciół i Niemcy przestaną nam sprzyjać”.
Nie komentuję tego rzekomego „sprzyjania” nam przez Niemców, ale też nie jestem za mnożeniem politycznych prowokacji - a taki charakter ma wspomniana okładka. Prawdą jest, że potrzebujemy z Niemcami dobrych stosunków, abyśmy mogli rozwiązać trudne sprawy, w tym m.in. funkcjonowania mniejszości w jednym i drugim kraju (chodzi tu przede wszystkim o naukę języka polskiego w Niemczech). Równie ważna jest kwestia ewentualnych roszczeń majątkowych Niemców przesiedlonych po II wojnie światowej z terenów przyłączonych do Polski. W tej sprawie musi być wspólna deklaracja polityczna, stwierdzająca, że takie roszczenia nie mają podstaw w prawie polskim, niemieckim i międzynarodowym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileuszowy Zjazd Szkół im. Jana Pawła II Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

2024-05-17 12:28

[ TEMATY ]

parafia św. Jana Chrzciciela

Złotnik

Zjazd Szkół im. Jana Pawła II

Karolina Krasowska

W Polsce jest bardzo dużo szkół pod patronatem Papieża Polaka, w naszej diecezji jest ich ok. 40

W Polsce jest bardzo dużo szkół pod patronatem Papieża Polaka, w naszej diecezji jest ich ok. 40

10 szkół na jubileusz. W Złotniku trwa 10. Zjazd Szkół im. Jana Pawła II Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.

- W Polsce jest bardzo dużo szkół pod patronatem Papieża Polaka, w naszej diecezji jest ich ok. 40. W dniu dzisiejszym, w naszej uroczystości bierze dokładnie 10 szkół, które przybyły na jubileuszowy zjazd – mówi Agnieszka Rydel, dyrektor szkoły w Złotniku.

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu przekonań

2024-05-17 15:54

[ TEMATY ]

religia

Kard. Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu ludzi z przekonań i poglądów - powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, odnosząc się do informacji, że Warszawa eliminuje symbole religijne w urzędach.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, w którym wprowadził standardy równego traktowania w podległym mu urzędzie. Jak napisała w czwartek "Gazeta Wyborcza", "Warszawa jako pierwsze miasto w Polsce zakazuje krzyży w urzędzie, a urzędnikom eksponowania symboli religijnych na biurkach". Sam Trzaskowski oświadczył, że nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią, ale Polska jest państwem świeckim, Warszawa zaś jest tego państwa stolicą.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję