Reklama

Czym żyję?

Spotkanie z prawdą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Przejdźmy Jego Drogę Krzyżową, która przez Zmartwychwstanie prowadzi nas do życia wiecznego, rozważając, jak realizujemy wartość prawdy w naszym życiu.

STACJA I: PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY

Piłat umył ręce, zanim wydał wyrok. Jak często ja umywam ręce przed konfrontacją z prawdą?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

STACJA II: JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA

Stanięcie w prawdzie często wymaga zgody na cierpienie, na trud, na przyjęcie konsekwencji grzechu. Czy mam odwagę spotkać się z prawdą?

STACJA III: JEZUS UPADA PO RAZ PIERWSZY POD KRZYŻEM

Co było moim pierwszym kłamstwem w życiu? Kiedy byłem świadkiem upadku prawdy w mojej rodzinie?

STACJA IV: JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ

W kim widzę dla siebie oparcie w walce o prawdę w moim życiu?

STACJA V: SZYMON Z CYRENY POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ

Czy umiem wesprzeć innych, którzy będąc na drodze prawdy, napotykają trudności? Czy jestem biernym widzem? Czy - wywołany do opowiedzenia się za prawdą - staję do konfrontacji, czy uciekam od odpowiedzialności?

STACJA VI: WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI

Czy z delikatnością i wyczuciem sytuacji prowadzę dialog oparty na prawdzie? Czy miłość i przebaczenie towarzyszą moim spotkaniom z prawdą w relacjach z innymi?

STACJA VII: JEZUS UPADA PO RAZ DRUGI

Czy po raz kolejny odrzucony za stawanie w prawdzie, rezygnuję? Czy próbuję od nowa, wiedząc, że prawda nas wyzwoli?

STACJA VIII: JEZUS SPOTYKA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Czy obieram właściwy kierunek i zajmuję się tym, co istotne dla życia mojego i mojej rodziny? Mogę walczyć o prawdę w wymiarze historycznym czy politycznym, zaniedbując prawdziwość i szczerość w relacjach z najbliższymi. Czy widząc źdźbło w oku bliźniego, nie widzę belki we własnym? Czy żywię współczucie i zrozumienie dla najbliższych?

STACJA IX: JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI

Czy mimo wielu upadków potrafię przyznać się do błędów? Czy skrywam swoje słabości za fasadą perfekcjonizmu i nieomylności?

STACJA X: JEZUS Z SZAT OBNAŻONY

Naga prawda. Czy potrafię stanąć w prawdzie wobec wszelkich przejawów niemoralności, przekraczania intymności w moim życiu i wokół mnie? Czy potrafię nie być niemym widzem i obserwatorem wykorzystywania ludzkiej seksualności w niewłaściwy sposób?

STACJA XI: PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA

Jezus umarł na krzyżu za Ciebie, za mnie, ale i za każdą osobę, która nas okłamała, oszukała, która nami manipuluje, która nie chce być z nami szczera. Czy przyjmuję, że bramy nieba są otwarte również dla tych, którzy są winni wobec mnie? Czy w walce o prawdę pamiętam o wybaczeniu i gotowości do pojednania? „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”...

Reklama

STACJA XII: JEZUS UMIERA NA KRZYŻU

Dokonało się. „A wszyscy, którzy się zbiegli na to widowisko, gdy zobaczyli, co się stało, wracali, bijąc się w piersi” (por. Łk 23,48). Czy z odwagą i w prawdzie widzę swoje słabości i chcę wziąć za nie odpowiedzialność, starając się je przezwyciężać? „Wszyscy zaś Jego znajomi i kobiety, które towarzyszyły Mu do Galilei, stanęli w oddali i przyglądali się temu” (por. Łk 23,49). Czy oddalam od siebie gotowość do zmian, bagatelizuję problemy, uciekam od odpowiedzialności, wtapiając się w tłum: bo wszyscy tak robią, cóż ja, kiedy innym się nie udaje, to normalne, po co tyle wymagać od siebie? Czy nie za często przyglądam się bezczynnie, nie mając siły na konfrontację?

STACJA XIII: PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA

W ramiona Matki. Miłość i ból. W miłości przy spotkaniu z prawdą może towarzyszyć ból. Czy jest we mnie zgoda na przyjęcie tego bólu? Każda rana dobrze oczyszczona ma szansę się zabliźnić. Prawda oczyszcza, ale musi jej towarzyszyć miłość i delikatność.

STACJA XIV: PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU

„Wiecie bowiem, że z waszego, odziedziczonego po przodkach, złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa” (1 P 1,18-19). Kalwaria i grób to nie koniec. To początek. Czy w wielu trudnych sytuacjach udaje mi się nie ulegać złudzeniu, że to koniec, że nic nie da się zrobić? Czy pamiętam, że prawda nikogo nie wpędza do grobu, lecz zmierza ku zmartwychwstaniu?...

www.filaryzycia.pl

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję